Cmentarzysko z Późnego Okresu Rzymskiego w Starachowicach



Tymczasowe sprawozdanie z poszukiwań na cmentarzysku z późnego okresu rzymskiego w Starachowicach 1 pow. iłżeckim (woj. Kieleckie)



Z okazji robót ziemnych w Starachowicach natknęli się zajęci przy nich robotnicy na zabytki przedhistoryczne w postaci naczyń, przedmiotów żelaznych i brązowych, kości spalonych i t.p. Powiadomiona o tym dyrekcja Towarzystwa Starachowickich Zakładów Górniczych nakazała natychmiastowe wstrzymanie robót, oraz doniosła o tym fakcie do władz powiatowych i wojewódzkich i równocześnie do dyrekcji Państwowego Muzeum Archeologiczne w Warszawie. Z ramienia tej instytucji wysłany zostałem do Starachowic, by zbadać sprawę na miejscu i przeprowadzić prace wykopaliskowe.

Za nim jednak przejdę do pobieżnego przedstawienia wyników mych prac wykopaliskowych, podkreślić muszę duże zasługi jakie położył wokół uratowania zabytków dyrektor Zakładów Starachowickich p. Raczyński. Z jego też inicjatywy doznałem nadzwyczajnych ułatwień na każdym kroku za co mu składam serdeczne podziękowania. Nie mniejszą wdzięczność winienem za szczerą gościnność i pomoc p.dyr. Klukowskiemu, Kańskiemu, oraz bezinteresowną współpracę p. Guzińskiemu, p. Władysławowi Raczyńskiemu i szeregowi innych osób, których nie sposób wymienić.

Po przybyciu na miejsce odkrycia wspomnianych poprzednio zabytków, stwierdziłem co następuje. Cmentarzysko leży w dyluwialnej dolinie rzeki Kamiennej, kilka metrów ponad poziomem tejże, na południowym. wzgl. prawym jej brzegu. Na wschód od cmentarzyska znajduje się walcownia Zakładów Starachowickich, na północ huta. na południe gospodarstwo p. Szymańskiego. Teren, na którym znajduje się cmentarzysko,jest zupełnie równy, nierozwiany: w nowszych dopiero czasach wykopano szereg dołów, skąd brano piasek dla celów fabrycznych. Przy kopaniu jednego z takich dołów natrafiono na zabytki. Glebę tworzy z wierzchu 30 - 40 cm gruba warstwa próchnicy, poniżej warstwa grubości 50-60 cm ciemniej, niekiedy brunatno zabarwionego piasku, odgraniczona cienką warstwą limonitu od grubej, coraz bardziej bielejącej, warstwy piasku spodniego. Cmentarzysko ciągnie się dokładnie z północy na południe i ma, jak można sądzić z części rozkopanej, kształt wydłużony: szerokość pola zajętego przez groby nie przekracza 5 metrów. długość wynosi co najmniej 50 metrów.

Przed moim przybyciem do Starachowic natrafili robotnicy na 7 grobów, w odcinku rozkopanym potem odkryto ich 10, razem więc 17 grobów. z czego 7 przypada na groby męskie, 6 na żeńskie. czterech nie można było określić, bądź to z powodu braku cech charakterystycznych, bądź też z powodu pomieszania ich inwentarza przez robotników. Groby znajdowano stale w warstwie ciemniejszego piasku między warstwom próchnicy a warstwą limonitu, przy czym wierzch grobu ukazywał się najczęściej już w głębokości 30 cm. wszystkie groby były ciałopalne i w dużym stopniu wszystkie były obsypane resztkami stosu. Większość stanowiły groby popielnicowe, grobów jamowych pewnych było 4. Groby były płaskie i bez jakiegokolwiek nakrycia lub obstawy kamiennej.

Ilość naczyń całych, znajdujących się w grobach. wahała się od 1 - 5, zdarzało się też nieraz, że zamiast całych naczyń znajdowano tylko ułamki. Wśród naczyń często występują naczynia podwójnie stożkowate z brzegiem wygiętym na zewnątrz, z nóżką i z załomem brzuśca bądź to w górnej (ryc. 1. n. 1), bądź też środkowej części naczynia (ryc. 1. nr. 3), dalej puchary podobnych kształtów, lecz na nóżce wysokiej i często z uszkiem przy krawędzi (ryc. 1. nr. 2); spotyka się też miseczki z brzegiem wygiętym na zewnątrz i z dnem wgiętym do środka, zdobione u spodu ornamentem promienistym; odosobnione zaś stanowisko wśród całej ceramiki zajmuje naczyńko podobne co do kształtu do naczynia przedstawionego na ryc. 1. nr. 3, lecz zdobione w dolnej części odciskami paznokciowymi i zaopatrzone na załamie w 3 spłaszczone guzki do chwytania (ryc. 1. nr. 4). Wśród nieczęsto na naczyniach spotykanych ornamentów najpospoliciej wstępuje ornament schodkowy.

Ryc. 1 Starachowice. pow. iłżecki. woj. kieleckie. Typ naczyń z cmentarzyska późno rzymskiego (około 1 \4 w.n).
W grobach męskich spotykano groty oszczepów (ryc.2, nr. 1), czekany (ryc, 2, nr. 2), noże (ryc, 2, nr. 3), szczypty (ryc, 2, nr. 4), imacze (ryc, 2, nr. 5), tarcz okucia, sprzączki (ryc, 2, nr. 6, 7), i skuwki do pasa (ryc, 2, nr. 8), szydła (ryc, 2, nr. 9), krzesiwa (ryc, 2, nr. 10), oraz nożyce (ryc, 2, nr. 11), wszystko z żelaza:

Ryc,2. Starachowice, pow. iłżecki. woj. kieleckie. Zabytki z grobów męskich (około 2 \3 w.n).
Groby żeńskie natomiast charakteryzowały pozostałości po drewnianych szkatułach w postaci okuć z brązu przybitych kiedyś nitami do brzegów i rogów szkatułki, oraz okucia (ryc, 3, nr, 1a), i sprężyny (ryc, 3, 1c), zamków i kluczy (ryc, 3, nr, 1b) do nich z żelaza. Przypuszczać należy, że w tych właśnie szkatułkach, o dużych nawet rozmiarach, znajdował się cały szereg drobiazgów, spotykanych w grobach żeńskich, a więc: gliniane przęśliki do wrzecion (ryc, 3, nr. 2), igły (ryc, 3, nr. 3), szydła, szydełka, nożyki do robót ręcznych (ryc, 3, nr. 4), wszystko to z żelaza, dalej grzebienie kościane, kościane szpile do włosów (ryc, 3, nr. 5), naszyjniki złożone z kamiennych i rogowych paciorków (ryc, 3, nr. 7), jakieś nieokreślone bliżej stopione ozdoby srebrne, żelazne wisiorki wiaderkowe, ozdoby złożone z zaczepionych do siebie kółek żelaznych (ryc, 3, nr, 6), i wreszcie sygnety żelazne (ryc, 4, nr. 1 i 2).

Ryc,3. Starachowice, pow. iłżecki. woj. kieleckie. Zabytki z grobów żeńskich (około 2 \3 w.n).
Te ostatnie zasługują na bardziej szczegółowy opis, zajęcie się nimi z racji, że są pierwszym z tego czasu ściśle datowanym znaleziskiem w Polsce. N całym cmentarzysku znaleziono 3 sygnety, z tego dwa wśród kości spalonych w popielnicy, bardzo bogato wyposażonego grobu żeńskiego (grób nr,  IV) i wśród resztek stosu, którymi obrzucono popielnicę, nieco mniej bogatego grobu żeńskiego (grób VI). W obu przypadkach forma popielnic i duża ilość darów grobowych świadczyła, że zmarłe kobiety zajmowały wysokie stanowiska społeczne. w związku z tym musimy uważać owe sygnety za jakąś oznakę wyróżniającą. Wszystkie sygnety mają bardzo wysoką w przekroju trójkątna, drucikową wręcz obręcz, przechodzącą w płytkę owalną z brzegami  t.zn. rodzaj owalnej komórki, którą wypełniono bądź to masom szklaną i wtedy dno komórki nie posiada otworu, bądź też osadzono w komórce kamień szlachetny i dla tego dno komórki ma owalne wycięcie.

Opisze najpierw pobieżnie sygnet znaleziony w grobie IV posiadającym owalną gemmę koloru żółtego z wyrytą na niej postacią Ateny (ryc. 4. nr. 2). Atena wyobrażona jest w postawie stojącej z jedną ręką opartą o oszczep, podczas gdy druga, wyciągnięta jest przed siebie,  ręka trzyma jakiś posążek prawdopodobnie zwycięstwa. Jest ona odziana w długą powłóczystą szatę, na głowie ma hełm z pióropuszem. Za podstawę służy postaci pozioma linia. Przed figurą u nóg znajduje się jakiś przedmiot, którego nie umiem na razie bez przejrzenia odpowiedniej literatury określić. Drugi sygnet z tego grobu IV miał prawdopodobnie komórkę wypełnioną masą szklaną, która jednak pod wpływem wysokiej temperatury płonącego stosu wytopiła się całkowicie (tyc. 4. nr. 1).. Przy trzecim wreszcie sygnecie z grobu VI widoczny był jeszcze sopel niebieskawo zielonej masy szklistej, która kiedyś wypełniała komórkę sygnetu.


Ryc. 4. Starachowice, pow. iłżccki, woj. kieleckie. N 1: Sygnet żelazny z komórką wypełnioną kiedyś masą szklistą z grobu nr. IV. (ok. 1/2 w. n,).
Nr.2a: Gemma sygnetu żelaznego z grobu nr. nr. IV. z wyrytą na niej postacią Ateny (około 1/2 w. n.). Nr. 2b; Odbicie tej gemmy w laku (około 1/2 w. n.).
Ryc. 5: Starachowice, pow..iłżecki, woj, kieleckie, Zapinka (agrafa) żelazna z dwoma kapturkami dla sprężyny i z grzebykiem na kabłąku.

Nadzwyczajnej uprzejmości p. Herberta Jankuhna z Berlina zawdzięczam wiadomości o szeregach pierścieni z gemmami znalezionymi w Polsce zachodniej, w Niemczech wschodnich i w Skandynawii. Jednakże ścisłych podobieństw między nimi, a pierścieniami ze Starachowic nie ma. Są bowiem różnice w materiale, z którego pierścienie wykonano, w formie pierścieni, oraz ich ornamentacji, w zdobnictwie i w sposobie osadzania gemm. wszystkie prawie pierścienie prócz brązowego pierścienia z Parchania w pow. inowrocławskim wykonane są ze złota, podczas gdy  starachowickie są żelazne. Pierścienie skandynawskie mają ponadto 2 otoku niezdobionej gemmy granulację niespotykaną u okazów przez nas opisywanych. Pierścienie natomiast pochodzące z Polski zachodniej, lub z Niemiec wschodnich mają inaczej ukształtowaną lub zdobioną obręcz, bądź też gemmy wystające z komórek, lub inaczej zdobione. Najwięcej jeszcze podobieństwa co do kształtu zdaje się wykazywać złoty pierścień z Kolditz w Saksonii, lecz i tu gemma jest inaczej zdobiona (postać kulejącego  Hefajstosa). Pisząc to sprawozdanie zdala od jakiegoś ośrodka bibliotecznego nie mogę niestety narazie podać bliższych analogi.

 Dodam jeszcze. źe prawie wszystkie zabytki, prócz części całych naczyń, palone były razem ze zmarłymi na stosie, przy czym i gemma przeszła zwycięsko swą próbę ogniową. Poza grobami odkryto jeszcze na obszarze cmentarzyska miejsce na którym palono zmarłych na stosie, t. zn. ustrynę. Miejsce to zaznaczało się jako głęboka jama o średnicy 2,20 m. i głębokości 1.10 m., której przekrój pionowy przedstawiał się w sposób następujący: pod warstwą próchnicy rozciągała się do 25 cm. gruba warstwa dużych kawałów węgla drzewnego, niżej 40 cm gruba warstwa ciemnego zabarwionego piasku, zawierającego bardzo drobne kosteczki spalone i porozpraszane drobne zabytki jak n. p. sprzączka do pasa i skuwka żelazna, wreszcie u spodu 20 cm gruba warstwa białego, sypkiego, snać przepalonego piasku.

Poza tym znaleziono jeszcze w różnych punktach cmentarzyska szereg zabytków luźno leżących w ziemi, zapewne pogubionych. Spotykane na cmentarzysku w grobach męskich i żeńskich fibule (agrafy), bądź to żelazne z grzebykiem na kabłąku i dwoma kapturkami do zakrycia sprężyny, bądź to brązowe z podwiniętą nóżką (częściej występujące), określają czas z którego zabytki z tego cmentarzyska pochodzą, mianowicie z końca wieku II  i z początku III  wieku po Chrystusie.

Niezwykle zawikłanego problemu przynależności etnicznej ludności, która na cmentarzysku starachowickim swych umarłych grzebała, nie będę poruszał. Zgodnie z życzeniem dyrekcji Zakładów Starachowickich nie rozkopano w tym roku całego cmentarzyska, lecz zbadano tylko ten odcinek. któremu groziło zniszczenie. Dalszych prac dokona się w roku przyszłym, ponieważ szczegóły takie, jak odkrycie przed kilkunastu laty grobu popielnicowego z żelaznym grotem oszczepu 100 m dalej na południe, zdaje się wskazywać, że cmentarzysko ciągnie się jeszcze dalej w tym samym kierunku. Szczegółowe opracowanie wydobytego materiału nastąpi później, gdy zostanie zrekonstruowany i zakonserwowany w Pracowni Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Zeńbok, pow. Ciechanów, 17. IX. 1930.

 Konrad Jażdżewski, Z Otchłani Wieków, 1930 R.5 z.5