Przemówienia dr. Goebbelsa





Łabędzi śpiew Goebbelsa


Minister propagandy okazał się kiepskim propagatorem

(telefonem od własnego korespondenta ,,dziennika Bydgoskiego”)



Mowa Goebbelsa jest gadaniną, którą każdy może skrytykować, zapoznając się z jej treścią. Podajemy pobyt min. propagandy w Gdańsku w wyczerpującym streszczeniu, aby OKAZAĆ MIZERIĘ TEJ WIZYTY.

Opinia polska interesuje się ogromnie rozwojem wewnętrznej sytuacji we Włoszech. Nikt nie wierzy, aby glosy paru pismaków, cuchnące na odległość świeżą farbą inflacyjnych marek niemieckich były odzwierciadleniem uczuć włoskiego narodu. Stąd to wielkie wrażenie wywarła wiadomość, że ZDOBYWCA ABISYNII MARSZAŁEK BADOGLIO POPADŁ W NIEŁASKĘ.

Popełniona przez niego wina polega na skrytykowaniu umowy z Niemcami, na mocy której armia wioska słanie się narzędziem w rękach niemieckiego sztaba generalnego. Dowodem tej niełaski ma być między innymi fakt wstrzymania budowy domu, który marszałek miał otrzymać jako prezent za swą zwycięską kampanię.

Niemcy, którzy sami są autorami słabych mów a la Goebbels starają się posługiwać nie tylko Wiochami do swych celów, lecz również i Japończykami. Ma to być wielkie wzmocnienie ich stanowiska i w rezultacie może się stać tylko przyczyną klęski, gdyż POZYSKUJĄC NIEWIELU SOJUSZNIKÓW, ZWRACAJĄ NA SIEBIE UWAGĘ INNYCH NARODÓW I POWIĘKSZAJĄ FRONT POKOJU.

Atak japoński na Tientsin i wysunięcie szeregu bezczelnych żądań pod adresem Anglii zaktualizował niebezpieczeństwo japońskie na Dalekim Wschodzie. Jedynym skutkiem blokady koncesji brytyjskiej może być raczej ułatwienie rozmów dyr. Stranga w Moskwie. Rosja sowiecka będzie mogła rozciągnąć swe porozumienie z Anglią

również na sprawy wschodnie i ponadto będzie mogła się spodziewać, że do tego nowego porozumienia przystąpią Stany Zjednoczone. Wprawdzie to ostatnie nie będzie łatwe, ale ponawiające się PROWOKACJE, ROBIONE POD DYKTANDO BERLINA, ZAPEWNE TEN SKUTEK WYWOŁAJĄ.
 
Gdańsk, 19. 6. ,W sobotę 17 czerwca miał Gdańsk wątpliwy zaszczyt oglądać, po raz trzeci szefa, propagandy Rzeszy, min. dr. Józefa Goebbelsa. Przybył on o godzinie 18 do Wrzeszcza aeroplanem, witany uroczyście przez gdańskich i wschodniopruskich szefów władz partyjnych, państwowych i wojskowych. Będzie to jedyne wesołe i miłe wspomnienie dr. Goebbelsa, gdyż po powitaniu na placu lotniczym reszta nie bardzo mu się udała.

Gdy przede wszystkim dowiedział się o rzeczywistych nastrojach niemieckiej większości ludności Gdańska, która nic nie chce wiedzieć o hitlerowcach i połączeniu z Rzeszą, postanowił natychmiast jeszcze wieczorem 17 bm. przemówić do ludu po przedstawieniu w Gdańsku, a orację swą z 18 bm. w teatrze gdańskim złagodzić i ograniczyć do tematu kulturalnego. Wobec możliwości rozruchów opozycyjnych gdańskich elementów, Goebbels zrezygnował z przemówienia o godz. 15 w dniu 18 bm. na Długim Rynku, by już wcześniej niż program przewidywał, opuścić Gdańsk.

Wyniki wyszukiwania

Wyniki wyszukiwania w 

Próbkę przekonywującą, jak źle i powierzchownie jego propaganda działa na masy niemieckie, miał dr. Goebbels zaraz w Sopotach, dokąd się udał samochodem ze świtą, by w hotelu ,,Casino" wystawionym z funduszów jaskini gry, zjeść obiad. Szpaler tworzony grubą liną po obu stronach ulicy obsadzony był cienko młodzieżą szkolną w brunatnych mundurkach i członkami SA i SS. Za liną nawet ciekawych cywilów ledwie dostrzec było można — za wyjątkiem agentów ,,Gestapo" pilnujących bezpieczeństwa ministra.

O zapale — nawet wśród dzieci — trudno mówić, bo tu i ówdzie odezwał się tylko nieśmiały dziecięcy okrzyk ,,Heil". Widząc to samochody przepełnione policją tajną przed ministrem Goebbelsem, od siebie chórem wołały ,,Heil", zachęcając nieliczną gawiedź niemiecką daremnie do naśladowania.

W Gdańsku


W Gdańsku była, reżyseria nieco lepsza. Dlatego też tam wypadły t. zw. ,,spontaniczne manifestacje ną cześć dr. Goebbelsa" ,nie co lepiej. Goebbels 17 bm. przybył bowiem po 20 na galowe przedstawienie teatru gdańskiego, a ponieważ miął po przedstawieniu tam zaraz z balkonu wygłosić do tłumu hitlerowskiego swe właściwe i główne przemówienie propagandowe, strąbiono pod ten balkon wyćwiczone chóry recytacyjne partii, oddziały umundurowane SS, SA, HJ i Bd. M., szkoły i rodziny członków oraz oddziały straży z Prus Wschodnich, aby było echo mowy. Zainstalowane też były mikrofony, by transmitować akt ten teatralny w świat.

Pierwsza mowa


Jakież jednak było rozczarowanie wszystkich, najwierniejszych członków hitlerii gdańskiej, gdy min. dr. Goebbels w swym przemówieniu nie tylko nie zapowiedział żadnego terminu zajęcia Gdańska, nie ogłosił Wolnego Miasta częścią Rzeszy, lecz wręcz na odwrót, uspokajał ludność niemiecką, aby czekała dalej cierpliwie na realizację słów ,,Führera" wypowiedzianych w kwietniowej mowie.

Jaka przy tym pasja ożywiała Goebbelsa wynika z jego złośliwych wycieczek pod adresem Polski. Oświadczył on mianowicie m. in., że przynosi pozdrowienia ,,Führera" jako tegoż wysłannik. Ubolewał następnie, że świat jakoś nie może rozumieć, że niektórzy hitlerowcy chcieliby rzekomo do Rzeszy.

Wasze miasto Gdańsk, tak ciągnął Goebbels dalej!, stało się przez noc zagadnieniem międzynarodowym. Macie pecha, że Gdańsk leży u ujścia Wisły, a według teorii warszawskiej miasta u ujściu rzek zamsze muszą należeć do krajów, przez które rzeki te przepływają. (Przytacza tu kulejące porównanie z Rotterdamem). Warszawą wie, że nie ma tu racji i wyzywa, a polscy szowiniści nawet żądają Prus Wschodnich i Śląska (w tym miejscu chór niedorostków hitlerowskich krzyczy przed tym wyćwiczone zdanie: ,,Polen — soll der Teufel holen"). Cud, że Polacy nie chcą granicy Łaby i Renu, gdzieby się z nowymi sojusznikami swymi Anglikami spotkać mogli, bo i Anglicy uważają Ren za granicę swą. Polacy chcą nas rozbić w bitwie pod Berlinem, nie widzą jednak pod Berlinem ani bitego ani bijącego. Dlatego tak my w Rzeszy jak wy w Gdańsku bierzemy polskie przechwałki jako zjawisko okresu dojrzewania politycznego, które miną.

Halifax jest za rokowaniami przyjaznymi, lecz Anglią Polsce wystawia weksel in blanco. Niemcy tymczasem mają najlepszą siłę zbrojną całego świata i nie są rządzone przez tchórzliwego burżuja lecz przez Adolfa Hitlera. Za gadaniem Warszawy i Londynu tkwi naszym zdaniem tylko brak siły i determinacja.

Was to nic nie powinno obchodzić, bo wiecie, co my w Rzeszy pragniemy, a my wiemy, czego wy chcecie. Czekajcie wiernie na to, co powie ,,Führer”. Świat winien wiedzieć, że Hitler nie mówi słów pustych, a gdyby myślał, że ,,Führer” da się zastraszyć groźbami lub skapituluje przed wymuszeniem, to oddawałby się niebezpiecznemu złudzeniu. Rzesza jest wszędzie tam, gdzie są Niemcy, a więc trzymajcie się męsko i odważnie także w przyszłości.

Druga mowa ministra


Po przemówieniu, które, wobec braku wszelkich danych konkretnych i sensacyjnych rewelacji, wywołało wielkie, przygnębienie w kołach gdańskich hitlerowców, min. Goebbels prze.jechał pod osłoną policji tajnej ulicami Gdańska, udekorowanymi flagami i oświetlonego reflektorami. Obie strony ulicy zabezpieczały lotne oddziały policji politycznej i szpalery S. A. manów. W niedzielę 18 bm. wygłosił p. dr Goebbels jeszcze jedno i to. ostatnie swe przemówienie w Gdańsku podczas uroczystego zamknięcia tygodnia kultury niemieckiej w gdańskim teatrze miejskim. Uroczysta impreza ta miała typowo hitlerowski charakter. O godz. 11 przed południem zebrały się czołowe osobistości senatu gdańskiego, partii, policji, oddziałów szturmowych i wojskowości z Gdańska i Prus Wschodnich w udekorowanej zdjęciami Hitlera i sztandarami ze swastyką sali gdańskiego teatru przy Rynku Węglowym. Imprezę zagaił szef partii hitlerowskiej w. m. Gdańska Forster nadając nagrodę i dyplom honorowy za czołowe dzieła literatury, muzyki i sztuki pp. poecie Maksowi Halbe, krytykowi malarstwa prof. Drostowi, kompozytorom gdańskim Hannemanowi i Paetschowi, malarzowi artyście Fr. Pfuhlemu i architektowi dr. Bruno Fendrichowi.

Nawet sam Goebbels otrzymał prezent w postaci zegara z bursztynu. Z kolei zabrał głos min. Goebbels, który znacznie więcej umiarkowanym tonem mówił do inteligencji i przywódców niż dzień poprzednio z balkonu teatru do tłumów. Mowa nacechowana była wysoce niesmacznym przechwalaniem osiągnięć rzekomych systemu totalnego i hitlerowskiego i przedstawiała Niemców po prostu jak nadludzi i naród wybrany. Jeżeli zaś chodzi o stosunek gdańsko-polski, to naczelnym hasłem tej mowy było: ,,Nie bójcie się” wypowiedziane pod adresem Gdańszczan.

Dziś chciałbym, oświadczył Goebbels m. in., podkreślić niemiecki charakter Gdańska pod względem kultury, mowy, krwi i rasy, bo i poza politycznymi granicami Rzeszy żyje się tu jak w Niemczech. Gospodarze momenty mają tu drugorzędne znaczenie. Gdańsk stał się obiektem politycznego sporu, kulturalnego natomiast nie. Niemcy, dawniej naród poetów i myślicieli, połączyli obecnie książkę z mieczem, lecz kultura nar.-socjalistyczna doczekała się rozkwitu dopiero po wyrzuceniu żydowskiego pasożyta.

Następnie Goebbels zaczął w niemożliwy sposób kadzić sobie i swej partii dowodząc, że na czele narodu ,niemieckiego stoją obecnie najlepsi jego synowie (biedny naród! — przyp. red.), że Niemcy są narodem wybranym, którego kulturze reszta świata,nic podobnego czy równowartościowego przeciwstawić nie może. Niemcy mają stan kulturalnej autarkii w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, które kultury nie mają i nie miały.

Inteligencja i intelektualiści ani wyższe warstwy nie są pupilkiem specjalnym reżimu, lecz lud. - Naturalnie są i u hitlerowców u szczytów różnice zdań, ale kierownictwo państwa nie może z tym wystąpić do masy, bo masa nie chce mieć wyboru i woli, by jej przedłożono gotową ideę. Rzesza hjtlerowsko-totalna, to w ogóle prawdziwa demokracja, a nie demokracja innych państw. Historia narodowych Niemiec zaczęła się dopiero od hitlerowców. ,,Führer”, to wielki twórca i artysta także jako mąż stanu, jego dyplomacja, ożywiona genialną fantazją, to sztuka, w przeciwieństwie do
dyplomatów, innych państw będących tylko rzemieślnikami.

Po tak obrzydliwej autoreklamie, od której inteligentnego słuchacza mdłości brały, Goebbels w końcu przeszedł ponownie na teren polityki i wojskowości. Rzesza., jego zdaniem, doczekała się ,od 1933 r. bezprzykładnego przyrostu swej siły zbrojnej. Niemcy, to naród pod bronią. On, dr. Goebbels, przybył jako niemiecki minister do Gdańska, aby imieniem ,,Führera”, którego jest posłannikiem oświadczyć, że przyszłość tego miasta jest zabezpieczoną. Wszystko znajduje się w ręku ,,Führera". ,,Jemu ufajcie i nie bójcie się potęgi ludzkiej”. Za wami stoi naród niemiecki, a nad nimi stoi ,,Führer”, tak zakończył minister propagandy Rzeszy.

Była to, by reasumować wyniki podróży dr. Goebbelsa, propaganda kosztowna, lecz słaba. Nawet najwyższe koła hitlerowców gdańskich są głęboko rozczarowane, że minister Rzeszy i delegat Hitlera w tak przełomowej chwili przybył, z niczym, pocieszał Niemców zdawkowymi, a stale powtarzanymi patriotycznymi frazesami i szybko odjechał.

Szkoda pieniędzy było — mówią w Gdańsku — na te dekoracje i na tę podróż. Sytuacja .się pod żadnym względem , nie zmieniła ani odprężyła. Opozycja.zaś triumfuje i oświadcza, że z braku entuzjazmu wszelkiego w Gdańsku, z braku konkretnych oświadczeń Goebbelsa należy wyciągnąć wniosek, że reżim hitlerowski nie czuje się już na siłach i że duch w masach szybko upada. Gdańsk pozostanie Wolnym. Miastem, a mowa w teatrze gdańskim 18 czerwca o godz. 11 była łabędzim śpiewem dr. Goebbelsa. Gdańsk już go więcej jako ministra Rzeszy oglądać nie będzie. Lud istotnie czasami ma doskonałe wyczucie przyszłości.
Roman Sierpinek.


Dziennik Bydgoski, (R. 21), 1932, Nr 139.

1939-06-20