Cmentarzyska, prasowe wzmianki

 

Cmentarzysko Kwaczalskie pogańskie


Od strony południowo-wschodniej Lipowca, pomiędzy wsiami Babice i Kwaczała, mając dokoła, tak zwane sapy i mokradła, na wschód rzeczkę Rudkę a na zachód Zmornicę, leży cmentarzysko pogańskie. Most, na tej ostatniej rzeczce rzucony, lud okoliczny upoetyzował legendą o zmorach, widmach i marach, co mają tam niby płatać przechodniom figle i psoty. Miejscowość otaczającą rzeczone cmentarzysko, szeroko naszkicował p. Kirkor w swoim znakomitym sprawozdaniu. ,,Za Rudką" mówi on ,,zaczynają się piaszczyste wydmy, nazywane Jeziorzaną Górką, na której krzemyki znajdowaliśmy. Trzy rzeki, Wisła. Z południa o ¼  mili płynąca i w pobliżu Rudka ze wschodu, Zmornica z zachodu, góry Kamionki; baba kamienna, która niegdyś stać musiała na Błaszkowicach; w pobliżu do Poremby należąca wieś Krzemionki, gdzie jest skała krzemienna, oraz jeszcze bliżej przy wsi Rozkochow, nad Wisłą i przy wsi Mirów bryły krzemienne: oto są główne cechy i znamiona ciekawej tej miejscowości.
 
Stanąwszy wobec rzeczonego cmentarzyska przedchrześcijańskich czasów, tego nekropolu prapraojców słowiańskiego plemienia, p. Kirkor pogrążył się w uroczystej dumie. Z religijną czcią, wszelkiej starożytności dziejowej należną, przystąpił on do swych naukowych badań. Lecz nim przystąpił, skupił się poprzedniczo w myśli zasadniczej badania, to jest. w zestosunkowaniu cech obrzędowych, jakie przestrzegały starożytne narody. Wiedział bowiem dobrze, że bez tej wstępnej kombinacji, mającej służyć za podstawę stanowczemu wyrokowi nauki nie potrafiłby zdeterminować ostatecznie do jakiej epoki odnieść należało owe cmentarzysko i jakie w nim Spoczęły ludy. Za normę zasadniczą wniosku, wziął on obrzędy ciałopalenia, spólne mnogim ludom starożytności, a także i Słowianom. Ci ostatni wierzyli w życie pozagrobowe. Ogień uchodził u nich nie tylko, za pierwiastek zniszczenia, lecz zarazem i oczyszczenia z grzechów. Stąd też i powstał zwyczaj ciałopalenia, na które skazywali także siebie i żony na stosie ich mężów. Obaczmy do jakiego rezultatu doprowadziły p. Kirkora, jego badania kwaczalskiego cmentarzyska. Ogół mogił, w których znaleziono przedmioty i szczątki, wynosi 20. Przedmiotów wydobyto 167. Za dowód starożytności cmentarza może posłużyć ta okoliczność. że mogiły idą warstwami, w trzy, lub cztery piętra; urny zaś idą jedna nad drugą, aż w cztery rzędy, sięgając od powierzchni na dwa metry w głąb gruntu. Odległość mogił pomiędzy sobą niejednostajna. Misy, kubki, garnki. miseczki otaczają zwykle urnę-popielnicę. Urny te są albo zupełnie gładkie, albo maj na sobie linijki, kreski, guzy (*).
 
Na dnie jednej z mogił, znaleziono w urnie; dwa pierścienie brązowe i kółko spiralne żelazne. które musiało być najprawdopodobniej naramienną obręczą, zwykłe godło dostojeństwa i władzy u Słowian. Oprócz powyższych przedmiotów, znaleziono tam jeszcze ułamki żelazne, szczątki jakiegoś sprzętu, narzędzia, lub jakiejś ozdoby. Był to więc grobowiec wodza, a zarazem i bogacza, albowiem żelazo było podówczas droższym od brązu ogólnie upowszechnionego. Z ilości naczyń do jadła i napoju, otaczających urnę, daje się wnioskować o zamożności Zmarłego, tudzież o przywiązaniu 
doń
 pozostałej rodziny. W ogólności zdobycz, jaką nauka z badania tego cmentarzyska pozyskała, należy do najznakomitszych.
 
Wziąwszy na uwagę naturę przedmiotów wydobytych z cmentarzyska kwaczalskiego, p. Kirkor odnosi takowe do epoki brązowej. Musiała to być jednak chwila wkroczenia onej do periodu żelaza, gdyż oprócz brązu, występuje tam i żelazo, jak np. spiralny naramiennik żelazny, odkryty w mogile wodza i grot z tegoż metalu, tak pięknego stosunkowo wyrobu, żeby się nim najpierwsze zbiory Europy nie powstydziły.
 
Nie poprzestając na powyższej archeologicznej pracy, p. Kirkor zbadał jeszcze 3 daleko starsze cmentarzyska, w pobliżu leżąe, mianowicie, bliżej Wisły. (o ¼ mili) pod wsią Źródła (o ½ mili) i za wsią Żarki (o 1½ mili). Nie było tam już żadnych przedmiotów pamiątkowych, z których by potrafił archeolog wysnuć naukowy wniosek. Gdy lasy w późniejszych czasach wytępiono, wiatr bujał tamtędy bez przeszkody i porozwiewał szczątki, które lemiesz i łopata rolnika do reszty poniszczyły i porozrzucały. Pozostały tylko skorupy i kosteczki, bielejące na tych cmentarzach. niby szronem opruszonych. Ze zbadania tych skorup, p. Kirkor wnioskuje, iż pochodzą z młodzieńczej epoki ceramicznego kunsztu i świadczą tym samym o większej starożytności tych cmentarzysk, od kwaczalskiego. Musiały tedy pochodzić z epoki kamiennej.

 (*) Obacz drzeworyt
 
ODKRYCIA ARCHEOLOGICZNE W KWACZALE


Ozdoby brązowe znalezione na cmentarzysku pod wsią Kwaczałą. Wielkość naturalna. Rysował z natury Tadeusz Rybkowski. Nr. 1-6. Szpilki do włosów. Nr. 7-12. Bransoletki. Nr. 13-16. Pierścionki. Nr. 17. Guziczki podwójne. Nr. 18. Guziczki pojedyncze. Nr. 19. Ogniwo od pasa. Nr. 20. Kolczyk.
 

Naczynia, urny i wyroby żelazne, znalezione na cmentarzysku pod wsią Kwaczałą. Znacznie pomniejszone. Rysował z natury Tadeusz Rybkowski. Nr. 1. Urna gliniana. Nr. 2-6. Urny z czarnej gliny. Nr. 7. Urna z popiołem i kośćmi. Nr. 8 i 9. Urny z żółtej gliny. Nr. 10. Pokrywa do garnuszka. Nr. 11. Garnek z pokrywą. Nr. 12 i 13. Garnuszki. Nr. 14 i 15, Czaszki do picia. Nr. 16. Czaszka do picia z czarnej gliny. Nr. 17-19. Misy z czarnej gliny. Nr. 20. Siekiera żelazna. Kr.:21. Naramiennik żelazny. Nr. 22. Bransoleta żelazna. Nr. 23. Grot żelazny do dzidy.
 

Przedmioty znalezione w nawodnym mieszkaniu pod wsią Kwaczałą. Rysował z natury Tadeusz Rybkowski. Nr. 1. Pokrywa gliniana od garnka wielkości naturalnej. Nr. 2. Zakończenie pala, l'. wielkości naturalnej. Nr. 3. Skorupa ze znakami wielkości naturalnej. Nr. 4. Skorupa ze znakami, wielkości naturalnej.
 

Przedmioty  znalezione w nawodnym mieszkaniu pod wsią Kwaczałą. Wielkość naturalna. Rysował z natury Tadeusz Rybkowski. Nr. 1. Skrobaczka krzemienna. Nr. 2. Dłutko krzemienne. Nr. 3-5. Nożyki krzemienne. Nr. 6-10. Strzałki z rodzaju Mustieur. Nr. 11-14. Szydła krzemienne. Nr. 15. Dłutko krzemienne lub skrobaczka. Nr. 16. Strzałka krzemienna. Nr. 17. Odłam od naczynia glinianego. Nr. 18. Skorupa ze znakami. Nr. 19. Grubość tej skorupy. Nr. 20. Ząb żubra lub konia.
 
Kłosy, czasopismo ilustrowane, tygodniowe, poświęcone literaturze, nauce i sztuce 1874.08.08(20) T.19 Nr477 
08.08.1874
 

Wykopaliska w Skotnikach

Jeszcze przed dwoma laty natrafiono przy robotach fortyfikacyjnych w Skotnikach opodal Krakowa na rozległe cmentarzysko przedhistoryczne. Część wykopalisk tam wówczas poczynionych powędrowała do Wiednia i doczekała się osobnej publikacji, część zaś udało się dzięki staraniom Dr St. Tomkowicza ocalić dla kraju i zdobyć od władz wojskowych dla Muzeum Archeologicznego Akademii Umiejętności w Krakowie. Systematycznych naówczas badań naukowych przeprowadzić się nie dało wskutek wielu poważnych przeszkód i z konieczności musiano je odłożyć do bardziej sprzyjających chwil i okoliczności. Okazji takiej nadarzyło zwinięcie fortecy krakowskiej i oddanie gruntów pod uprawę z powrotem dawnym właścicielom. Korzystając z tego i z pory jesiennej, nadającej się najlepiej do przeprowadzenia rozkopów badawczych na polach ornych, wydelegowała niedawno Akademia Umiejętności do Skotnik p. Włodzimierza Antoniewicza w celu naukowego zbadania wyglądu i rozmiarów odkrytego przypadkiem cmentarzyska. Po kilkudniowych próbnych poszukiwaniach udało się p. Antoniewiczowi dotrzeć do partii nekropoli nietkniętej jeszcze i niezniszczonej przez nieumiejętne rozkopy, które zrujnowały znaczną część cmentarzyska, przyległą do rowów strzeleckich. Ogółem odkopał p. A. dotąd 44 grobów ciałopalnych, z urnami i przystawkami mniej lub więcej cało i dobrze zachowanymi. Urny w kilku formach zasadniczych mieściły kości spalone zmarłych oraz skromne pierścionki, brązowe, a przystawione doń naczyńka zawierały zapewne ongiś pokarm dawany nieboszczykom na dalsze życie pośmiertne.

Na rzeczonym cmentarzysku dały się rozróżnić groby biednych i bogatych, tuż obok siebie złożone pospołu w piasku bez jakiejkolwiek osłony. Jedne składały się z popielnicy licho z gliny w ręku wylepionej bez żadnych zgoła ozdób i całkiem samotnej, drugie zaś posiadały szlachetne wytwory ceramiczne ręczne, nieraz wielkie do półmetrowej wysokości urny, o pięknie gładzonej i lśniącej czernionej powierzchni, w towarzystwie 2-4 małych zgrabnych miseczek i czareczek, a nierzadko wszystko razem było dużą misą przykryte. Jak można wnosić z kształtów urn i przystawek, odnieść należy cmentarzysko do końca epoki brązowej do mniej więcej IX—VIII wieku przed Chrystusem. Wtedy to kultura wspomniana rozszerzona była nadto w Królestwie polskim, na Morawach, Śląsku, Czechach, Łużycach i dalej na zachód, najliczniej atoli reprezentowana w kraju ostatnim, czemu zawdzięcza swe miano kultury »łużyckiej«. Jakkolwiek cmentarzysko Skotnickie bynajmniej nie jest na terytorium Galicji odosobnione, podobne bowiem odkryto przed wojną w Mydlnikach pod Chrzanowem, w Tarnobrzeskiem itd., to przecież należy ono do niewielu w Polsce systematycznie zbadanych i przynosi pewne nowe formy przedhistorycznego przemysłu garncarskiego.

Przy tej sposobności nie od rzeczy będzie zwrócić się do ogółu czytelników z gorącym apelem, aby dawali zawsze znać pod adresem Akademii Umiejętności w Krakowie (Muzeum przedhistoryczne) o wszystkich nawet drobnych przypadkach odkrycia zabytków starożytnych tak licznie na ziemiach naszych znajdowanych, aby można było wczas jeszcze naukowo je zbadać i uratować dla zbiorów polskich, owe szacowne świadki lat dawno przeminionych.


Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne, T.8, 1918, nr 1
01,1918

Wykopaliska przedhistoryczne na Pomorzu


Na odkrytym niedawno w pow. toruńskim wielkim cmentarzysku przedhistorycznym Gostkowo-Folsung znaleziono szereg grobów, zawierających mnóstwo wyrobów pochodzących z wczesnego okresu żelaznego tj. z okresu 800 do 500 roku przed Chrystusem. W grobach tych znaleziono m. in.: bransolety srebrne zapinki brązowe platerowane złotem i srebrem, srebrne klamra do naszyjników oraz igły brązowe.
 
 
Goniec Nadwiślański Ilustrowany, bezpłatny dodatek tygodniowy Gońca Nadwiślańskiego 1933.04.09 R.7 Nr15
09.04.1933
 
 

Cenne wykopaliska w powiecie kartuskim


Znany archeolog. profesor Uniwersytetu Poznańskiego, dr. Kostrzewski, przeprowadził w czasie od 5 do 31 sierpnia br. badania naukowe w powiecie kartuskim. rozkopując kilkanaście kurhanów mogił z końca epoki brązowej i z początku epoki żelaznej w Uniradzu oraz cmentarzysko grobów skrzynkowych w Stężycy. Nie mogąc się oddalić od swej pracy, uprosił prof. Kostrzewski magistra Delektę, kierownika działu przedhist. Muzeum Miejskiego w Toruniu o zbadanie cmentarzyska w Szvmbarku (właściwie w Patułach na polu p. Laudego). Mag. Delekta towarzyszący prof. Kostrzewskiemu przerwał swą pracę na jeden dzień i udał się do Patuł, ale stwierdził tam, że cmentarzysko już zostało zniszczone. Uratował tylko resztki kilku naczyń, szpile brązową, szczypce i paciorek szklany.
 
Badania w Uniradzu jeszcze trwają. Rozkopano dotąd kurhany wczesnopiastowskie w lesie państwowym, które dały bardzo ciekawy plon. Między innymi odkrył tam mag. Delekta grób dziewczyny z zachowanym doskonale warkoczem spiętym na końcu guzem bursztynowym. Szkielet był zaopatrzony poza tym w 8 tak zwanych kabłaczków skroniowych (po cztery z każdej strony głowy), na palcach ręki znajdowały się 2 pierścionki, brązowy i srebrny, szydło i igłę brązową z owinięty z 2 drutów oraz kilkanaście paciorków ze szkła i szkliwa. W innym grobie znalazł p. Delekta szkielet męski, wyposażony w nóż żelazny, szydło i igłę z brązu z owiniętą naokoło niej nitką, która zachowała się dzięki konserwującemu wpływowi śniedzi brązowej. Był to zapewne grób rzemieślnika (szewca), któremu dano do grobu jego narzędzia. Grób ten jest szczególnie ciekawy ze względu na to, że wskazuje na istnienie już w początku 11 wieku rzemieślników - specjalistów u Pomorzan, wbrew opinii Niemców, że istniał tu tylko przemysł domowy i że dopiero kolonizacja niemiecka przyniosła z sobą podział pracy i rzemiosło cechowe.
 
Groby, odkryte przez p. Delektę (w jednym kurhanie rodzinnym było 12 szkieletów) były bogato wyposażone i rzuciły nowe światło na stan kultury u naszych przodków w okresie wczesnohistorycznym. Podobne kurhany ze szkieletami rozkopał przed kilku laty w Uniradzu p. prof. Kostrzewski. Dwa z nich zawierały miedzy innymi po parę ostróg żelaznych i wykładanych srebrem.
 
Gazeta Kościerska, 1934, nr107
 08.09,1934
 
 

Osada i cmentarzysko sprzed 3700 lat


W majątku Mierzanowice w pow. opatowskim natrafiono przy robotach ziemnych na osadę z t. zw. młodszej epoki kamiennej, i na cmentarzysko szkieletowe ludności kultury ceramiki sznurowej, czyli z czasów około 1800 lat przed Nar. Chrystusa. Badania wykopaliskowe prowadzono tam od połowy kwietnia r. b., dały niezmiernie ciekawe wyniki. W grobach znaleziono dość liczne wyroby miedziane w postaci kolczyków i pierścionków, wykonanych z drutu, następnie duże ilości paciorków i wisiorków z białej i niebieskiej masy szklistej, z muszli, z zębów zwierzęcych i z kości ciętej i gładzonej. Paciorki te i wisiory, nanizane na sznur, noszono jako 1 naszyjniki, pasy i bransolety. Z narzędzi znaleziono dłutko miedziane, sporo kościanych iglic i szydełek, niekiedy bardzo kunsztownie i subtelnie zdobionych, dalej siekiery krzemienne, sierpy, sztylety, noże i skrobacze, wszystkie wykonane z krzemienia.
 
Bardzo charakterystyczne są naczynia gliniane, znajdowane zwykle po jednym w grobie, ale niekiedy i w większych ilościach. Naczynia te są zdobione charakterystycznym ornamentem sznurowym, wykonanym za pomocą odciskania na mokrej jeszcze glinie naczynia plecionek ze sznura. Ornamenty te tworzą linie proste lub faliste. Do najdawniejszych znalezisk należą jednak strzałki krzemienne do łuków z zachowaną końcową częścią oprawy. Jest to pierwsze tego rodzaju znalezisko w Europie. Podobne znaleziono dotychczas tylko w Egipcie. Grociki te są różnej wielkości i mają na obu powierzchniach stożkowe cząstki substancji żywicznej lub jej podobnej. Dotychczas w kilkunastu grobach znaleziono około 50 takich grocików.
 
Cmentarzysko powyższe uratowali od zniszczenia p. St. Piotrowski, właściciel maj. Mierzanowice, oraz ks. St. Sałata, który o odkryciu zawiadomił Państw. Muzeum Archeologiczne w Warszawie. Dłuższe badania wykopaliskowe, prowadzone przez mgr. K. Salewicza, asystenta Państw. Muzeum Archeologicznego, mogły być przeprowadzone wskutek obywatelskiego stanowiska p. Piotrowskiego, który pole zajęte przez cmentarzysko wydzielił spod uprawy aż do czasu ukończenia badań. Cmentarzysko w Mierzanowicach dostarcza ważnych danych do zbadania dziejów osadnictwa przedhistorycznego na lessach nadwiślańskich na przełomie epoki kamiennej i epoki brązu.

Ewangelik Górnośląski. 1936 R
  30.08.1936
 

Urny na polu


Na polu ks. proboszcza Zielińskiego w Łubowie natrafił rolnik p. Leśniak na grób przedhistoryczny, w którym znaleziono sześć urn z prochami zmarłych oraz różne przedmioty brązowe. Ks. proboszcz Zieliński wstrzymał natychmiast wszelkie prace na terenie mieszczącym cmentarzysko przedhistoryczne i zawiadomił o odkryciu Dział Przedhistoryczny Muzeum Wlkp. w Poznaniu, skąd wydelegowano do zbadania zabytków wolontariusza W. M. p. Witolda Hensla. Cmentarzysko stanowi ważny dokument dla pradziejów ziemi gnieźnieńskiej. Popielnice, umieszczone były w kamiennej skrzyni. Jak wykazały badania prof. Kostrzewskiego, istnieją nawiązania skrzynkowców do ludności mieszkającej w ostatnim okresie brązowym (900—700 przed nar. Chr.) do tak zw. kultury pomorskiej. Byłaby to ludność pochodzenia bałtyńskiego.

Informator Urzędowy Powiatu Gnieźnieńskiego 1936.12.02 R.85 Nr80
02 .12.1936


Cmentarzysko przed historyczne odkryto w powiecie morskim


W Karlikowie w pow. morskim prowadzone są przez muzeum gdyńskie prace wykopaliskowe. Podczas tych prac natrafiono na cmentarzysko przedhistoryczne. Cmentarzysko poddano systematycznym badaniom i dotychczas odkryto 38 palenisk. Przepalone kości zmarłych wsypywane są do jamy w palenisku lub do urn. Prócz tych rzeczy znaleziono dary grobowe w postaci dzbana, czerpaka, miseczek, broni, narzędzi, ozdób żelaznych jak: mieczy, ostrzy ostrzewów, wędzidła dzioby tarczy, nożyka sierpowatego, szydła, zapinki itd. Cmentarzysko pochodzi z okresu późno-latyńskiego (150 lat przed nar. Chr.) i należy do kultury grobów jamowych, której nosicielami według badań prof. Kostrzewskiego, mają być ludy kultury łużyckiej. Wykopane przedmioty umieszczone będą w muzeum miejskim w Gdyni.

Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1937.09.28 R.41 Nr224
28.09.1937
 

Wykopaliska przedhistoryczne


Prowadzone z ramienia Muzeum Miejskiego w Gdyni prace wykopaliskowe na terenie powiatu morskiego, zostały zakończone. W ostatnim etapie prac w Domatowie dr Janina Krajewska, kustosz Muzeum Gdyńskiego, dokonała badań na polu rolnika Klepina, gdzie przed kilku już laty natrafiono na ślady grobów przedhistorycznych. Pole na tym miejscu było w ostatnich latach nieuprawiane i dzięki temu ocalała część cmentarzyska Stwierdzono, że groby przedhistoryczne występują tu bardzo często. Ogółem rozkopano 10 grobów skrzynkowych, pochodzących z kultury łużyckiej z okresu żelaza W Starym Bukowcu pow. kościerski, na polu rolnika Rogaczewskiego, natrafiono podczas robót jesiennych na grób skrzynkowy z okresu halsztackiego. W grobie znajdowało się 5 urn , ozdobionych ornamentacją sznurową. Niektóre urny udało się zachować w całości. Grobowiec nakryty był dobrze ociosaną płytą kamienną. W Bączku pod Skarszewami, robotnicy, zatrudnieni przy wydobywaniu żwiru pod budowę domków osadniczych, odkryli trzy groby przedhistoryczne, skrzynkowe, zawierające urny. Trzy urny wydobyto w stanie nieuszkodzonym, reszta rozsypała się.

 Kaszuby,  dodatek regjonalny Gazety Kartuskiej poświęcony sprawom Ziemi Kaszubskiej, 1937, nr. 10
30.10.1937

Cmentarzysko przedhistoryczne w Kamienicy Królewskiej


W Kamienicy Królewskiej, w powiecie kartuskim, odkryto w sierpniu rb. cmentarzysko przedhistoryczne. Na miejsce o d krycia przybyła dr Janina Krajewska, kustosz Muzeum Miejskiego w Gdyni, która dokonała badań i przeprowadziła prace wykopaliskowe. Odsłonięto około 20 grobów skrzynkowych z la t 500 przed Narodzeniem Chrystusa. W grobach znaleziono około 30 urn z popiołami i szczątkami kości, naczynia kuchenne, ozdoby kobiece, szpile z brązu i miseczki. Wykopane urny pochodzą z okresu kultury łużyckiej. Część urn uległa zniszczeniu, 10 zaś oraz kilka naczyń i ozdób przewieziono do Gdyni i umieszczono je w tamtejszym muzeum.

Kaszuby, dodatek regjonalny Gazety Kartuskiej poświęcony sprawom Ziemi Kaszubskiej, 1938.12.24 nr 12
24.12.1938
 

Cmentarzysko przedhistoryczne w Szemudzie


Niezmiernie cenne wykopaliska

Profesor Uniwersytetu Poznańskiego Zygmunt Zakrzewski, prowadzący w okresie letnim prace wykopaliskowe w Szemudzie, pow. morski, odkrył szereg przedhistorycznych grobów skrzynkowych z VI wieku przed Chrystusem. Łącznie z ośmioma grobami, odkrytymi przedtem, na terenie tym dokopano się już 19 grobowców rodzinnych i pojedynczych. Z nowych 11 grobów wydobyto 18 całych urn, w tym, co jest niesłychanie charakterystyczne i niespotykane gdzie indziej, większość twarzowych. Znaleziono również wiele ozdób brązowych i żelaznych oraz bursztynowych. Charakterystycznym szczegółem, godnym zanotowania, jest fakt, że na dwóch cmentarzyskach, oddalonych od siebie zaledwie o paręset metrów, zachodzą zasadnicze różnice w sposobie chowania zmarłych, aczkolwiek wiek obu cmentarzysk jest ten sam. O ile na badanym przedtem cmentarzysku wszystkie wejścia do grobów, jak również urny twarzowe skierowane były ku zachodowi, na drugim cmentarzysku progi wejściowe i twarze urn patrzą n a południe.

Zdjęcie nasze przedstawia najcenniejszą z urn, lak zwaną twarzową, której ornament odtwarza pewne szczegóły stroju kobiecego z VI wieku przed Chrystusem . Przy pasie widać wiszący grzebień, na
części urny, odtwarzającej szyję, widoczne dwa sznury korali.

Prof. Zakrzewski stwierdza, że tak często powtarzających się cech charakterystycznych w budowie grobów nie napotkał jeszcze. Na cmentarzysku tym spotkał również, jak twierdzi, po raz pierwszy w czasie swej długiej praktyki badań przedhistorycznych — grób skrzynkowy, w którym urny ułożone były piętrowo. Wszystkie groby odkryte na terenie Szemuda są pochodzenia czysto słowiańskiego Świadczy o tym fakt, że poza ozdobami osobistymi nie znajdowano tu broni, ani żadnych innych przedmiotów do wojowania. Jest to charakterystyczny szczegół dla kultury słowiańskiej. W grobach germańskiego pochodzenia natomiast najczęściej znajdywanymi przedmiotami są właśnie szczątki mieczów, naramienników itp. Typowo słowiańskim jest również falisty ornament najczęściej na tamtejszych urnach spotykany.

Kaszuby,  dodatek regjonalny Gazety Kartuskiej poświęcony sprawom Ziemi Kaszubskiej, 1937, nr 12
25.12.1937


POPIELNICA TWARZOWA ZE WSI STARE W POW. WYRZYSKIM


w v. 1937 kier. szkoły p Tadeusz Paul w Starym w pow. wyrzyskim zawiadomił Kierownictwo Ekspedycji Wykopaliskowej w Biskupinie o znalezieniu grobów przedhistorycznych na terenie gromady Stare. Z ramienia Ekspedycji pojechał p. dr Zdzisław Bajewski, celem zbadania znaleziska. U dał się również do p. Kurta Orlanda, właściciela majątku w Starym, u którego znajdowały się zabytki z grobów skrzynkowych, odkryte w latach 1870-1880 przez jego ojca w pobliżu dworu. W dworze znajdowały się jeszcze 3 popielnice, 2 przykrywki, l misa, 2 paciorki niebieskie i wisiorek kościany. P. Orland ofiarował dla Działu Prehistorycznego Muzeum Wlkp. w Poznaniu dwie przykrywki, popielnicę twarzową, zdobioną, 2 paciorki i wisiorek (nr. inw. dz. pd. 1937/299). Popielnica czarna ma kształt gruszkowaty. Powierzchnia jej jest starannie wygładzona. Szyjka słabo odznacza się od brzuśca i zwęża się stopniowo ku górze. Na niej znajduje się przykrywka z zakładką wpuszczoną do wnętrza. 

Na szyjce jest wyobrażona twarz ludzka w postaci nalepionego nosa, dwóch dołków po obu jego stronach, wyobrażających oczy i 2 wałeczków, przedstawiających uszy. Prawe ucho jest w dolnej części przekłute, natomiast u lewego nie można było tego stwierdzić, z powodu zniszczenia, prawdopodobnie było również przekłute. Przekłucia służyły do zawieszania kolczyków (kółek brązowych). W miejscu, gdzie szyjka łagodnie przechodzi w brzusiec, znajduje się zdobina (ornament) w postaci pasma poziomego z dwóch równoległych linii, wypełnionego ukośnymi, głęboko rytymi kreskami Z tego pasma poziomego zwieszają się na kształt frędzli cztery grupy pasm rozchodzących się promienisto, podobnie wypełnionych skośnymi kreskami. W zagłębieniach zdobin zachowały się do dziś ślady wypełniającej je ongiś białej masy (inkrustacja). Wymiary popielnicy są następujące: wysokość z pokrywą 22 cm, wysokość bez pokrywy 18,5 cm, średnica górnego otworu 6,5 cm, średnia największego wydęcia 15,9 cm, średnica dna naczynia 7 cm. 
Ryc. 1. Urna twarzowa z Starego, w pow. wyrzyskim. (¼ w. n.) 

Popielnica przykryta, jest pokrywą kopulastą z lekkim zagłębieniem w środku. Brzeg pokrywy jest zgrubiały i podniesiony nieco ku górze. Zdobina na niej jest podobna zupełnie do tej, która pokrywa brzusiec. W dolnej swej części pokrywa ma zakładkę o wysokości 1,5 cm wpuszczoną do wnętrza popielnicy. Między zakładką a brzegiem krawędzi jest zagłębienie, w które wchodzi brzeg szyjki popielnicy jako zabezpieczenie zapobiegające zsunięciu się pokrywy. Wysokość pokrywy 3,5 cm, średnica 9,3 cm. Obok wyżej wymienionej pokrywy dostała się do muzeum także druga pokrywa, tak samo zdobiona, lecz większych rozmiarów. Prawdopodobnie przykrywała większą popielnicę twarzową, która jednak nie zachowała się. Wysokość przykrywy 7 cm, średnica 15.5 cm. Z ozdób występują tutaj dwa niebieskie paciorki ze szkliwa, wyłożone białą masą, biegnące w linii falistej. Paciorki znajdowały się wśród kości przepalonych w popielnicy. Paciorki takie występują i w grobach kultury łużyckiej¹). Poza tym znajdował się wśród kości zmarłego także wisiorek kościany, służący jako ozdoba (rys. 2). Spotykamy takie wisiorki również w grobach kultury Łużyckiej ²). 

Popielnica i pokrywy są wykonane z wolnej ręki, zdobina jest wykonana ostrym narzędziem przed jej wypaleniem, gdyż nie posiada żadnych odprysków, które występują dopiero wtedy, gdy się wykonuje zdobinę na naczyniu po jego wypaleniu. Rowki wypełnione są białą masą; ten sposób zdobienia przyjęto również od kultury łużyckiej ³). 

Ryc. 2. Wisiorek kościany l paciorek szklany z Starego, w pow. wyrzyskim. W. n. 

Popielnica ta pochodzi z 5. wieku przed Chr., co można ustalić na podstawie paciorków tu występujących, datowanych przez Reineckego na ten czas ). Podobne popielnice twarzowe mamy w kilku miejscowościach wojew. poznańskiego: Białośliwie, pow. wyrzyski, Bukowiec, pow. leszczyński. Golęcin-Poznań ), Rządkowo, pow. chodzieski ), Węglewo, pow. poznański ), Sośnica, pow. krotoszyński (dawn. pleszewski ) i z woj. pomorskiego: Szemud, pow. morski, Żelewo, pow. morski) i inne. Popielnica należy do kultury grobów skrzynkowych, która rozwinęła się z kultury pomorskiej, powstałej z kaszubskiej grupy kultury łużyckiej. Tak wywodzi ją prof. dr Józef Kostrzewski w swej pracy p. t. ,,Dwa cmentarzyska kultury pomorskiej w Dębówku Nowem, pow. wyrzyski i Warszkowie lll. pow. morski ¹⁰).

¹) Józef Kostrzewski: Wielkopolska w czasach przedhistorycznych, wyd. 2., Poznań 1923. 
²) A. Wrzosek i M. Ćwirko-Godycki: Przegl. Antrop. 1937, t. XI. zeszyt 2. 
³) Józef Kostrzewiski: Początki kultury ludzkiej. 
⁴)  Urna twarzowa z Siedlimowa w pow. strzelińskim.
⁵) Józef Koetrzewski: Statystyka i zasięg urn twarzowych. 
⁶) Józef Kostrzewski: Datowana urna twarzowa z Rządkowa w pow. chodzieskim - ,,Z otchłani wieków", zesiz. 4-5, 1936 r. 
) Zdzisław Rajewski: Popielnica twarzowa z Węglewa w pow. poznańskim - ,,Przegl. Arch.", t. IV, zesz. 2. 
) Dział Przedhistoryczny Muzeum Wielkopolskiego: Popielnica twarzowa nr. 1937 - 167a. 
) A. Karpińska: Nowo odkryty grób z urnami twarzowymi w Żelewie. 
¹) ,,Wiadom. Archeolog.", t. XII. 

Z Otchłani Wieków. 1938 R.13 z.1-2
01/02.1938


Grób skrzynkowy w Małej Słońcy


W październiku br. robotnicy w majątku dr Kolbego w Małej Słońcy odkryli przy orce grób skrzynkowy na stoku małego wzgórza, położonego na północ wioski, niedaleko Wisły w odległości ok. 600 mtr. od zabudowań gospodarczych. Płyt, którymi 
ongiś
 skrzynia grobowa była przykryta, nie było, wyorano je już dawno. To też urny z wyjątkiem jedne były mniej lub Więcej uszkodzone. Dzięki uprzejmości p. dr. Kolbego, który powiadomił kierownika szkoły i odkryciu, zabezpieczając równocześnie grób deskami przed zniszczeniem, dwie urny ocalały.


W grobie rodzinnym było 8 urn, z tych 6 urn zniszczonych, jedna nieco uszkodzona a jedna cała. Urny, które ocalały są 24,5 cm wysokie, o szerokości dna 9 cm, szerokości otworu 18.5 wzgl 16 cm. Lepione są z gliny ciemnoszarej z domieszką gruboziarnistego kwarcu. Jedna urna nakryta; była czapkowatą przykrywą, nieco uszkodzoną, zaś druga urna nakryta była miseczką z uszkiem, która rozbita na kilka części, znajdowała się wewnątrz urny. Wewnątrz urn były tylko kości spalone. Urny posiadają poniżej szyjki po trzy guzy oraz ornament ryty z ukośnych linii. Jedna urna posiadała 3 pary guzów zaś w jednym przypadku ornament składał się z trójrzędu linii ukośnych nad trzema poziomymi liniami i z trzech ślepych guzowatych uszek.

Miseczka wysoka 7 cm. o średnicy otworu 16,5 cm. i grubości ścianki 4 cm. Jest to grób rodzinny ludu, jaki zamieszkiwał nasze okolice w czasie między 8 a 3 wiekiem przed Chrystusem. Lud ten uczeni polscy zaliczają do grupy Balto-Słowian, z której wyszli drogą rozwoju Prusowie, Litwini i Łotysze. Urny przewiozłem do Tczewa i włączyłem do zbioru T.C.L.-owego Nie jest to jedyne znalezisko w Małej Słońcy. W roku ub. wyżej wymieniony dr Kolbe znalazł na swoim polu toporek kamienny, który przechowuje u siebie.
 
Edmund Raduński

Kociewie, dodatek regionalny Gońca Pomorskiego i Dziennika Starogardzkiego poświęcony sprawom ziemi kociewskiej, 1938.09 nr 5

09.1938


Cmentarzysko przedhistoryczne pod Tczewem


W listopadzie ub. roku robotnicy z cegielni Adama Maciejewskiego odkryli groby przedhistoryczne, a dzięki uprzejmości p. Maciejewskiej mogłem poczynić kilka spostrzeżeń i zebrać sporo ułamków naczyń. Według opowiadań robotników odkopano około 25 grobów. W poszczególnym grobie znaleziono kamienie, ułamki naczyń, kości a często i węgiel z popiołem. Podczas mego pobytu na cmentarzysku odkopano grób, w którym znaleziono małe kamienie, ułamki naczyń, kości z popiołem i węglem. Dno grobu znajdowało się ok. 50 cm. pod powierzchnią ziemi. Jak wynika z opowiadań robotników i własnych spostrzeżeń, wszystkie groby były zniszczone. Poniszczył je już bardzo dawno pług. Samo cmentarzysko leży tuż nad granicą Suchostrzyg niedaleko zabudowań gospodarczych dawnego majątku rycerskiego Sztembark, który Niemcy zwali Stangenberg, na ostatniej wyniosłości terenu, opadającej łagodnie ku nizinom żuławskim. Były to groby obwarowane, pochodzące z 4 i 3 wieku przed Chr. Naczynia były dwojakie: 1) grubej roboty, o powierzchni chropowatej, koloru jasnoszarego brązowego, o profilu prostym i grubości ścianek dochodzącej do jednego centymetra oraz, 2) lepszej roboty o gładkiej powierzchni, koloru ciemnoszarego i ciemnego. Nasuwa się przypuszczenie, że wśród; grobów były groby kloszowe i że przykrywami były naczynia grubej roboty. Z powyższego wnioskujemy, że osada Sztembark, zowiąca się poprzednio Stankowem, była zamieszkana już w czwartym wieku przed Chrystusem.

Kociewie, dodatek regionalny Gońca Pomorskiego i Dziennika Starogardzkiego poświęcony sprawom ziemi kociewskiej, 1939.02 nr 2

02.1938