KOMUNIZM — TO GŁÓD
Ostatnie wypadki w Sofii, gdzie komuniści, rzuciwszy maszynę piekielną i bomby w cerkwi w czasie nabożeństwa, zabijając 160 osób, a raniąc przeszło trzysta, w czym wiele kobiet i dzieci, zwróciły znów oczy całej Europy na Moskwę, skąd płynie na świat cała zaraza bolszewicka, niosąc strajki, głód i śmierć. Przypatrzmy się więc, jak się rządzą bolszewicy w swym państwie i czy jest ono rzeczywiście rajem dla mas pracujących.
Tłumy głodnego włościaństwa w panicznej wędrówce na drugi brzeg Wołgi. |
Wieśniak, który wyszedł z domu w poszukiwaniu pożywienia — zmarły na głodową puchlinę. |
Trupy, wyrzucone z wagonów. |
Dzieci chore na kurcz głodowy. |
Ciągle dochodzą nas wieści z Bolszewii, że to tu, to tam wybuchają rozruchy głodowe. Rosja, ten spichlerz Europy, pod rządami komunistycznymi zamieniła się w jedno wielkie cmentarzysko. Trzeba więc poznać powody i przyczyny tej strasznej klęski. Bolszewicy po rewolucji znacjonalizowawszy majątki wielkich właścicieli ziemskich, nie mogąc ich uprawić, tymczasowo oddali je we władanie włościan, którzy znaleźli się w posiadaniu dużych obszarów. Okazało się jednak, że nie mieli oni ani odpowiedniej ilości ziarna siewnego, ani inwentarza martwego i żywego, aby dokonać zasiewów. Jednak dzięki urodzajom i dawnym zapasom w latach 1918 i 1919 zboża było dość. Bolszewicy, dawszy włościanom w czasowe władanie ziemię, owoce ich pracy znacjonalizowali w imię równego podziału między pracujących i znieśli prawo własności. Okazało się wtedy, że chłop rosyjski za swą pracę nie dostał nic — zaczął więc obsiewać tylko tyle, ile mu było koniecznie dla niego samego na potrzebę. Bolszewicy zaczęli mu i to odbierać, chowano więc przed nimi ostatnie zapasy, zakopując je w ziemi i t. p., co spowodowało znowu wielkie straty. Przekonał się wtedy włościanin, że choć miał ziemi więcej, nie miał co do ust włożyć, rzucał więc wioskę i szedł na wędrówkę, by zdobyć żywność. Wsie całe opuszczały swe siedziby, wędrując do innych miejscowości.
Nie pomagały ani specjalne oddziały wojskowe, strzelające z karabinów maszynowych do uciekinierów, tysiączne te tłumy wędrowały, a gdzie przeszły, zostawiały niebo i ziemię, zjadając do ostatniego kawałka to wszystko, co można było zjeść. Inwentarz częściowo padł z głodu, częściowo zabrali go bolszewicy, częściowo zjedli sami uciekinierzy. I zamiast obozów, zaczęły się tworzyć tłumy t. zw. mieszoczników (mieszok — worek), wędrujących tam, gdzie spodziewali się coś jeszcze znaleźć. Jednak, tysiące i miliony padało ich z głodu, a kraj cały zamieniali w pustynie. Szczęśliwsi, którym udało się dostać do pociągów, jechali przed siebie, aby dalej i dalej. Lecz mało który z nich dojechał. Karabiny czekistów, głód, zimno, wypadki dziesiątkowały ich, to też wzdłuż linii kolejowych, trupy, wyrzucone z wagonów leżały stosami obok siebie.
W wioskach zaś marli masowo. Nie można było ich już grzebać, więc początkowo wywożono trupy na cmentarze, gdzie tworzyły, całe stosy, lecz i to było zbyt trudnym, wkrótce więc każda chata stała się jednym cmentarzyskiem i tak umarło przeszło 18 milionów ludzi. Zrozumieli bolszewicy, że w ten sposób iść dalej nie można. Zaparli się więc własnych zasad, uznali własność prywatną i stworzyli t. zw. „nep", tj. nową politykę ekonomiczną. Było to stwierdzeniem, że doktryna komunistyczna, socjalistyczna, wprowadzona w życie daje tylko głód i nieszczęścia. Załączone fotografie są najlepszymi dokumentami gospodarki komunistycznej i winny być najlepszym ostrzeżeniem dla tych, którzy myślą o wprowadzeniu komunizmu w całym świecie.
Komunizm — to głód, lecz tylko dla szerokich mas pracujących, bo dla
„komisarej" wystarczają na szampana i zbytki zabrane skarby cerkiewne. I
Rosja zamieniła się w jedno wielkie piekło. Dzieci ginęły, jak muchy w
kurczach głodowych, wśród starszych zapanowało ludożerstwo. Było to
rezultatem zwycięstwa doktryny Marksa i Lassala, wprowadzonej w życie. A
równocześnie w „burżuazyjnej" Ameryce prawie każdy robotnik posiada
samochód. Czy współpraca w imię miłości bliźniego, czy też bolszewicki regime i nienawiść klasowa daje lepsze rezultaty — niech się każdy zastanowi. Głód i ludożerstwo — to komunizm. Dobrobyt — to rezultat pracy i oszczędności.
Ks. prał. A. Kwiatkowski
Ilustracja Iskry, 1925, R. 2, nr 17