KRAINA FIORDÓW
Norwegia, najbardziej na północ położony kraj europejski, byłaby, podobnie jak położona w tej samej szerokości Grenlandia, pustynią lodową, gdyby nie dobroczynne działanie Golfsztromu, opływającego jej wybrzeża. Dzięki temu klimat Norwegii jest stosunkowo łagodny tak, że żaden z portów, nawet najbardziej na północ wysunięty Hammerfest i Tromsö, nie zamarza, chociaż wiele spośród portów bałtyckich, położonych znacznie bardziej na południe, skuwa w zimie powłoka lodowa.
Znaczną część tego kraju, którego obszar wynosi 322.680 km kwadr., zajmują góry, często dzikie i niedostępne i zaledwie ok. 3% ziemi nadaje się pod uprawę. Upośledzona jednak pod względem urodzajności gleby, Norwegia jest uprzywilejowana za to pod innymi. Posiada ogromne przestrzenie lasów. które pokrywają 23% ogólnej powierzchni i stanowią podstawę rozwiniętego tutaj przemysłu drzewnego i papierniczego. Przede wszystkim jednak posiada to, czego jej możemy z całego serca zazdrościć — około 3.400 km granicy morskiej, a jeżeli wziąć pod uwagę wrzynające się głęboko w ląd zatoki, zwane fiordami, to linia brzegu morskiego Norwegii rozciągnie się do 20.000 km. Wybrzeże Norwegii usiane jest tysiącami mniejszych i większych wysepek, stanowiących blisko 10% ogólnej powierzchni, oraz skałami podwodnymi, niebezpiecznymi zwłaszcza w dawnych czasach dla żeglugi przybrzeżnej i to raczej dla najeźdźców, niż dla przywykłych do szkerów od dzieciństwa żeglarzy norweskich. Podobnie, jak ląd norweski zazębia się tysiącem fiordów i wysepek z morzem, tak i całe życie większości Norwegów wiąże się bardziej lub mniej bezpośrednio z tym potężnym żywiołem, który jest istotnie podstawą bytu gospodarczego i politycznego Norwegii. Dość powiedzieć, że 98% ogólnych obrotów handlowych z zagranicą idzie tu drogą morską. Dość powiedzieć dalej, że większość norweskiej floty handlowej obsługuje obce porty i że uzyskane od zagranicy za te usługi sumy wpływają bardzo dodatnio na kształtowanie się bilansu płatniczego Norwegii. Norwegia bowiem, uboga w płody rolnicze, nie posiadająca w dostatecznej mierze wielu artykułów, sprowadza więcej z zagranicy, niż może sama wywozić. Saldo ujemne bilansu handlowego Norwegii wynosi też za okres siedmiu miesięcy r. b. ponad 304 miliony koron. Jeżeli jednak wpływy z frachtów na r. 1937 obliczone są — według dotychczasowych wyników — na około 800 milionów koron, to Norwegia może się nie obawiać zachwiania równowagi bilansu płatniczego.
Norwegia, kraj wybitnie morski, od dawien dawna miała wspaniale rozwiniętą flotę i przed wiekami już słynęła, jako kraj śmiałych żeglarzy. Stąd to przecież, z tego skalistego kraju wyruszały już w VIII wieku pierwsze wyprawy normandzkich Wikingów, spadając, jak grom, na przerażoną ludność Anglii, Irlandii, Francji, na ludy pobrzeża bałtyckiego, docierając wielokrotnie do Paryża, Rzymu, a nawet do Konstantynopola. Wszędzie budzili strach i podziw.
Powoli ustają napastnicze wyprawy Wikingów, ale naród norweski jest zawsze narodem żeglarskim. Dziś też Norwegia ze swym tonażem floty handlowej, wynoszącym 4.348.000 t, r. b., zajmuje po Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych A. P. i Japonii czwarte miejsce wśród potęg morskich świata, bo chociaż w okresie wojny światowej, obsługując, mimo grożącego niebezpieczeństwa żeglugę międzynarodową, poniosła olbrzymie straty, tracąc ponad 1.2 mil. t. r. b. t. j. 49.3% ogólnego ówczesnego tonażu, to jednak korzyści finansowe, jakie dzięki swej ruchliwości, godnej potomków Wikingów, odniosła w tym okresie, pozwoliły jej przystąpić natychmiast po wojnie do odbudowy swej floty. Dzisiaj ma dzięki temu najnowocześniejszą flotę handlową. Około połowy statków ma mniej, niż 10 lat, — 33% 10 do 20 lat,— a tylko 7% ma więcej, niż 30 lat. Obecnie 56% tonażu floty norweskiej stanowią motorowce i jest ona jedyną na świecie, w której tonaż motorowy przewyższa tonaż parowy. We flocie norweskiej duży odsetek, bo około 43% stanowią statki tankowe, przeznaczone do przewożenia płynnego paliwa, olejów i smarów. W tej dziedzinie Norwegia zajmuje w żegludze światowej trzecie miejsce, a jeżeli odrzucić statki cysternowe, należące do wielkich towarzystw naftowych, to połowa tankowców, pływających na morzach, należy do Norwegii. Charakterystyczne również dla floty norweskiej są statki wielorybnicze: na ogólną liczbę 194 statków wielorybniczych na świecie 94 należy do Norwegii. Zwiększa się też stale przeciętny tonaż jednostek. Kiedy jeszcze w r. 1913 przeszło 64% statków miało poniżej 2.000 t. r. b., dziś jest ich tylko 22%, a przeszło 40% ma ponad 6.000 t. r. b. Zwłaszcza statki motorowe mają większy przeciętny tonaż, bo tylko 6% statków ma poniżej 2.000 t. r. b. Norwegia posiada również dobrze rozwinięty przemysł okrętowy, który umożliwia częściową budowę i konserwację tak olbrzymiej floty na własnych stoczniach.
Poważną pozycję w gospodarstwie narodowym stanowi i inna gałąź bogactwa morskiego — rybołówstwo. Daje ono Norwegii rocznie około 750 tysięcy ton ryb, wartości około 64 milionów koron. Dużą pozycję stanowią tu także połowy wielorybów, na które urządzane są olbrzymie wyprawy, mające swe bazy w specjalnie urządzonych portach.
Nie tylko jednak morze stanowi bogactwo Norwegii. Obrotny Norweg potrafił ujarzmić i wykorzystać wodę i, wewnątrz kraju — liczne wodospady, jakie tworzą rzeki i tysiączne strumyki w rwącym swym biegu poprzez skaliste góry, wykorzystane zostały, jako źródło potężnej energii. Umożliwiło to powszechną elektryfikację całego kraju. Ponad wyniosłymi łańcuchami górskimi, poprzez przełęcze pną się, przedzierają przewody wysokiego napięcia, roznosząc energię, która doprawdy jest życiodajna w kraju, gdzie dla przemysłu brak jest węgla, a zwłaszcza, gdzie w wielu okolicach noc w zimie trwa kilka miesięcy. Hen, na północy położona osada rybacka, Tromsö, w niejednym domu posiada kuchnię i inne urządzenia elektryczne, a najmniejsza wioseczka, pojedyncze chatki, rozrzucone wzdłuż fiordów, zdała od innych osiedli ludzkich, korzystają z dobrodziejstwa elektryfikacji.
Norwegów jest niespełna 3 miliony ludzi. Warunki geograficzne ich kraju, zdawałoby się, nie sprzyjają pomyślnemu rozwojowi gospodarczemu, a jednak Norwegia należy bez wątpienia do bogatszych krajów na świecie. Stopa życiowa przeciętnego Norwega przewyższa wielokrotnie stopę życiową w Polsce. Już nie trzeba mówić o tym, że podczas gdy na 1000 Norwegów przypada 1.412 t r. b. tonażu floty handlowej, to w Anglii nawet tylko około 435, w Niemczech 57, — ale i w każdej innej dziedzinie, czy to będzie wymiana międzynarodowa czy udział w bogactwie międzynarodowym, Norweg (należy do lepiej sytuowanych ludzi na świecie. Bogactwo to zawdzięcza 'w dużym stopniu morzu, ale także i własnej dzielności, pracowitości i rzetelnej obrotności kupieckiej.
Norwegia, choć pozornie uboga i dzika, jest piękna i malownicza. Dużo się mówi, dużo się słyszy o pięknie chociażby fiordów norweskich. I jakże różne, jak bogate w skali są te fiordy. Od skalistych, dzikich, niedostępnych, zda się wyłonionych dopiero co z odmętu chaosu, do lirycznie łagodnych, wdzięcznych zielenią, schodzących niepostrzeżenie ku wodom Oceanu. I tu i tam jaskrawią się czerwienią dachów domki maleńkie, jak zabawki dziecinne. A wnętrze kraju — bujne w swej soczystej zieleni doliny niektórych fiordów, faliste pola uprawne, gęste lasy i zagajniki przechodzą w pustą, dziką, zapierającą dech ostrymi wirażami drogę górską, wspinającą się raptownie i również raptownie spadającą ponad tysiąc metrową rozpadliną, wśród wiecznych śniegów i lodowców.
M/s „Batory" w Öye |
Piękna jest Norwegia. I nic dziwnego, że rok rocznie kierują się ku niej liczne wycieczki turystyczne, z dalekich krajów płyną tu ludzie, szukający bezpośredniego kontaktu z naturą, która może nigdzie nie jest tak bliska jak tutaj, mimo wysokiej kultury gospodarczej kraju. Z Polski również co roku wyrusza ku Norwegii wycieczka, organizowana przez Linię Gdynia — Ameryka. W roku bieżącym popłynął m/s „Batory". Zawinął do Bergen, drugiego po Oslo co do wielkości i znaczenia miasta Norwegii, do Tromsö, Trondhjem, które znane dawniej, jako Nidaros, było poprzednio stolicą kraju, do Öye i Meroku, z których zwłaszcza Merok pozostawia niezapomniane wrażenie jaskółczego gniazda, zbudowanego U podnóża pięknych w rysunku i kolorycie gór. spadających kilkuset metrowym nawisem ku wodom fiordu. Bandera polska nie jest obca Norwegom. Polskie statki zachodzą niejednokrotnie do portów norweskiej, zwłaszcza do Bergen, a statki norweskie, obsługujące obce porty, obsługują także i Gdynię, gdzie bandera norweska w sierpniu r. b. stała na dziewiątym miejscu wśród innych bander marynarek handlowych świata.
Wybrzeża Norwegii |
Stosunki handlowe między Polską a Norwegią stale się rozwijają. Podczas gdy w r. 1934 przywóz polski z Norwegii wyrażał się sumą 7.500 tysięcy złotych, to w r. 1936 wzrósł do 14.700 tysięcy, a w ciągu pięciu miesięcy r. b. przywieźliśmy z Norwegii za 10 milionów złotych. Jednocześnie zwiększył się wywóz do Norwegii, wzrastając z 13.500 tysięcy złotych w r. 1934 do 21.500 tysięcy w r. 1936 i do 12.900 tysięcy w ciągu pięciu miesięcy r. b. Saldo bilansu handlowego z Norwegią jest zatem dla Polski stale dodatnie i za okres pięciu miesięcy r. b. wyniosło 2.9 mil. złotych. Norwegia eksportuje śledzie i ryby — świeże, solone i suszone, konserwy rybne, skóry, tłuszcz wielorybi, papier, rudę żelazną, saletrę wapniową (sztuczną), siarkę, aluminium; sprowadza natomiast mięso, słoninę, tłuszcze zwierzęce, żyto, jęczmień, pasze, owoce, cukier, wyroby przemysłu włókienniczego, skóry, oleje mineralne i roślinne, węgiel kamienny, żelazo, stal oraz wyroby z żelaza i maszyny. Jak widzimy z tego krótkiego zestawienia, istnieją znaczne możliwości rozwojowe dla wymiany towarowej między Polską a Norwegią i niewątpliwie linia rozwojowa wzajemnych stosunków gospodarczych nie załamie się, a będzie nadal szła ku górze.
Morze, organ Ligi Morskiej i Rzecznej, R. 14, z. 10, 1937