Przysłowia

 

Przysłowia



Nowy Rok w Przysłowiach Ludowych



Gdy nowy rok mglisty, jeść ci będą glisty. 
Na nowy rok pogoda, będzie w polu uroda. 
Nowy rok jaki, cały rok taki. 
Stary w nogi, nowy rok w progi. 
Na Nowy Rok, przybyło dnia na zajęczy skok.
Nowy Rok pogodny, zbiór będzie dorodny.
Śnieg bez wiatru w Rok Nowy, Pewny omen pogody, Bądź wtedy gotowy, Ruszyć duchem na łowy.
Kiedy przyjdzie Nowy Rok, już ku wiośnie bliski krok.
Nowy Rok pogodny, zbiór będzie dogodny.

Wiosna w Przysłowiach Ludowych



Gdy w końcu kwietnia deszcz rosi, błogosławieństwo polom przynosi.
Grzmot w kwietniu, dobra nowina — Już szron roślin nie pościna.
W kwietniu grzmot - dobra nowina, już szron roślin nie pościna. 
Na św. Marka, sieje się ostatnia jarka.
Na św. Wojciecha, już w polu pociecha.
We święty Wojciech — Kobyli pociech.
Święty Marek wrzuca do wody ogarek.
Kwiecień, plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.
Na pierwszego maja szron — obiecuje hojny plon. 
Pierwszego maja deszcz — nieurodzaju wieszcz. 
Grzmot w maju — sprzyja urodzaju. 
Na świętego .Jakuba — ostatnia siewu próba.
Pogoda na Nikode- — czterech niedziel deszczu nie ma. 
Kiedy się Metard rozwodni — deszcz sześć tygodni.
Jeśli pierwszy maja płacze, tedy będą chude klacze.
Choć i w kwietniu słonko grzeje, Nieraz pole śnieg zawieje.
Kiedy mokry maj, będzie żyto kiedy gaj.
Kiedy przyjdzie kwiecień, Ostatki z gumna wymięciem.
Pierwszy kwiecień — bajów plecień.  
Święta Zofija kwiaty rozwija.
Pogoda na Urbana — będzie w polu wygrana.
Ciepły kwiecień, mokry maj, będzie żyto, kieby gaj.
Gdy święty Jerzy schowa wronę w życie, Będzie wszystkiego zboża obficie.
Św. Marek, poszedł na folwarek, oglądać żytko, czy weszło wszytko.
W maju — jak w raju.
Czasem Święty Józek ciągnie trawy wózek, ale częściej smuci, bo śniegiem przyrzuci.
Deszczyk majowy — jak łzy młodej wdowy.
W Filipa deszcz łagodny przynosi rok dorodny.

Lato w Przysłowiach Ludowych



Czerwiec po deszczowym maju, często dżdżysty w naszym kraju.
Wraz ze Szkaplerzną, Matką — idź na zagon z czeladką. 
Deszcz na Nawiedzenie Panny — potrwa pewno do Zuzanny.
Czerwiec stały — grudzień doskonały. 
Gdy się grzmot w lipcu od południa poda — drzewom się znaczy mocna uroda. 
Na Nawiedzenie Matki Boskiej — już się chylą kioski.
Jak Bartłomiej nie zasieje, nie pokropi Idzi, to się zboża, to się żyta mało w polu widzi. 
Czerwiec się czerwieni, będzie dość zieleni. 
W sierpniu mgły w górach, pewne wody — a mgły w dolinach, pewne pogody. 
Czego sierpień nie dowarzy — tego wrzesień nie doparzy.
Kto we żniwa patrzy chłodu, nacierpi się w zimie głodu. 
Czerwiec temu się zieleni, kto do pracy się nie leni. 
Pierwszy tydzień pogoda stała, będzie zima długotrwała. 
Grzmoty czerwca rozweselają ludziom serca.
Na święty Wawrzyniec, ostatni z pól wieniec.
Grzmoty czerwca rozweselają ludziom serca. 
Gdy nastanie miesiąc lipiec, to ostatki mąki wypiec. 
Czasem i na święty Jakub Chleba sobie jeszcze nakup. 
Od lip ciągnie wonny lipiec, Nie daj słonku kłosa przypiec.
Czerwiec po deszczowym maju, często dżdżysty w naszym kraju. 
Gdy gospodarz łąkę kosi, lada baba deszcz uprosi.
Od św. Hanki zimne wieczory i ranki.
W lipcu kłos się korzy, bo niesie dar Boży, który prosto stoi, to z prostoty swojej.
Na dnie gorące narzekają wszędzie, lecz za to żniwo bardzo dobre będzie.
W czerwcu św. Małgorzata rozpoczyna lato. 
Jaki dzień na Boże Ciało — takich dni potem niemało. 
Na św. Wit słowiki cyt. 
Na święty Antoni, pierwsza się poziomka zapłoni.
W sierpniu grzmotów wiele — mokrą zimę ściele.


Jesień w Przysłowiach Ludowych



Po świętej Brygidzie babie lato idzie.
Teresa, Jadwiga bydło z pola ściga.
Łukasz, czego w polu szukasz?
Rzepy! Alboś to jej w dole ślepy? 
Od świętej Urszuli oczekuj śnieżnej koszuli. Od Szymona, Judy koń boi się grudy.
Święta Urszula — perły rozsuła, Miesiąc wiedział — nie powiedział, Słońce wstało — pozbierało.
Na święty Jędrzej — szukają baby przędzy.
Wszyscy święci niezgodą Wiatr ze śniegiem przywiodą.
Na świętego Teodora Zapełnione gumno i komora.
Gdy wiatr od południa w wigilię Marcina, Będzie na pewno lekka zima.
Na św. Edwarda to już zima przytwarda.
Na św. Emila babskie lato się przesila.
Kiedy w św. Gaweł słota, będzie w lecie dużo błota.
Przed Bogarodzicą — siej żyto przed pszenicą, a po Bogarodzicy — weźmij się do pszenicy.
Gdy na Narodzenie pogodnie to nastąpi zima trwała. 
Gdy noc jasna na Michała — to nastąpi zima trwała. 
Październik, gdy na wschodzie naprawi — burz wielkich i wiatrów nabawi. 
Kto sieje na św. Jadwigę — ten zbiera z roli swej figę. 
Święty Gaweł stoi za to — jakie będzie przyszłe lato. 
Gdy Jadwigę deszcz spotka — to kapusta niesłodka.
W Wszystkich Świętych ziemia skrzepła, całą, zimę wróży ciepła — a jeśli słotno, będzie o drzewo markotno. 
Święty Marcin po lodzie — będzie Boże Narodzenie po wodzie.
Już nadchodzi jesień, a tu próżna kieszeń. 
Wrześniowa słota: miarka deszczu, korzec błota. 
Na święty Idzi, pszczółka robić się wstydzi.  
Przed Bogarodzicę. siej żyto przed pszenicą, a po Bogarodzicy — weźmij się do pszenicy.
Miesiąc październy marca obraz wierny.
Kiedy plon wcześnie opada, srogą zimę zapowiada. 
Październik chodzi po kraju, żenie ptactwo po gaju. 
Grzmot październikowy, niedostatek zimowy. 
W listopadzie grzmi, rolnik dobrze śni. 
Wszyscy Święci niezgodą wiatry z śniegiem nawiodą. 
Od świętej Katarzyny nie wyganiaj już zwierzyny.
Od świętej Katarzyny nie prześladuj już zwierzyny.
Po św. Tekli będziemy ziemniaki piekli.
Im głębiej jesienią grzebią się robaki, tym zima bardziej da się we znaki.
Gdy w listopadzie grzmi, rolnik dobrze śpi.
 

Zima w Przysłowiach Ludowych



Gromnica zimy połowica.
Na Gromnicę masz zimy połowicę.
Na Gromnicę łataj bracie rękawicę.
Gdy na Gromnicę roztaje, rzadkie będą urodzaje.
Gdy na Gromnicę z dachu ciecze, zima się jeszcze powlecze.
Gdy słońce świeci jasno na Gromnicę, to przyjdą większe mrozy i śnieżyce.
Jeśli w styczniu deszcze leją — nie ciesz się wielką nadzieją. 
Królowie pod szopę — dnia przybywa na kurzą stopę. 
Kiedy styczeń najostrzejszy — rok najpłodniejszy.
Gdy ciepło w lutym — zimno w marcu bywa.
Gdy mróz w lutym ostro trzyma wtedy już niedługa zima.
Około świętej Doroty, naprawiaj człecze płoty.
Kiedy w marcu deszczu wiele — nieurodzaj zboże ściele. 
Św. Józef pogodny — będzie roczek pogodny. 
W marcu kto siać nie zaczyna — biednyć to gospodyna.
Na św. Barbarę mróz — odłóż sanie, szykuj wóz. 
Wigilia piękna, a jutrznia jasna — będzie stodoła za ciasna. 
Mroźny grudzień, wiele śniegu — żyzny roczek w biegu.
Kiedy nastał miesiąc luty, Obuj chłopie dobre buty.
Wigilia piękna, a jutrznia jasna, będzie stodoła za ciasna. 
Co marzec wypiecze, to kwiecień wysiecze.
Czasem luty, ostro kuty, Czasem luty, same pluty.
Grudzień ziemię grudzi, a izdebki studzi. 
Gdy Pasterka jasna, to komórka ciasna. 
Luty stały, latem upały.
Na świętą  Barbarę mróz — odłóż sanie szykuj wóz.
W marcu kto siać nie zaczyna, swego dobra zapomina.
Kto sieje groch w marcu, będzie gotował go w garncu.
Słota na Adama i Ewy, to strzeż od zima chlewy.
Na Trzech Króli każdy do pieca się tuli. 
Styczeń — do pieca się przyczyń. 
Od Trzech Króli będą mrozy do Gertrudy. 
Gdy Trzy Króle pogodą obdarzą, nie. zasypiaj ranków gospodarzu. 
Gdy Królowie w szopie, A dzień się zachmurzy, Siedź w chałupie chłopie, Do gromnicy wzburzy.
Lubo w styczniu śnieg i mrozy, ty już gotuj pługi, wozy.
Św. Agnieszka (21 stycznia) wypuszcza skowronka z mieszka.
Cała ta styczniowa orka, nie warta dziurawego worka.
Marzec zielony, niedobre plony.
W święty Kazimierz pogoda — to na ziemniaki woda.
Kto się w styczniu rodzi, temu gadzina nie zaszkodzi.
Jeśli się w styczniu, mróz nie sroży, katary, choroby mnoży.
Gdy w styczniu deszcz leje, złe robi nadzieje.
Na widok Trzech Króli każdy w kożuch się tuli, ale, gdy Trzej Królowie ciepełkiem obdarzą, sobie gospodarze o wiosence gwarzą.
Styczeń rok stary z nowym rokiem styka, kto w starym nie pracował, ten w nowym utyka.
Agnieszka, gdy łaskawa (21 stycznia) puszcza skowronka z rękawa.
Na świętego Grzegorza, idzie zima do morza, albo wraca od morza.
Św. Barbara po lodzie, Boże Narodzenie w wodzie.
Przez czas długi śnieg obfity — za plon ręczy znakomity.
Na Adama pięknie — zima prędko pęknie.
Kto sieje groch w Marcu, Będzie go gotował w garncu, A kto w Maju, Ten w jaju.
Już wiatr dmucha- południowy; Czyś gotowy? czyś gotowy? Spiesz-że w pole, by po trochu, Rzucić w ziemię owsa, grochu.
Na Świętego Mikołaja, czeka dzieciąt cała zgraja,
Wigilia piękna , a jutrznia jasną, będzie stodoła ciasna.
Na Adama, Ewy, czas przyszyć cholewy

Różne Przysłowia

 
 
Szlachcic bez urzędu, to jak pies bez ogona.
Kto się spuszcza, tego Bóg opuszcza.
Kto jakiej smaki, myśli, że każdy taki.
Ten o kozie, tamten o wozie.
Ząb za ząb, albo oko za oko.
Zjesz beczkę soli, nim poznasz do woli.
Tylko ptasiego mleka mu brak.
Jak nie ma chleba, to i noża nie trzeba.
Stary a głupi.
Gapa gapie ślepia nie wydrapie.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Kęska chleba wszystkim trzeba, więc kto ludziom chleba sporzy, łaskę Boga sobie mnoży.
Kto od szkody chroni braci, temu stokroć Pan Bóg płaci.
Gdzie pełno w oborze, tam pełno w komorze.
Boli gardło śpiewać darmo.
I pracy człeka tam szkoda, gdzie na roli stoi woda.
Gnoju w polu nie przybywa, lecz co pacierz to ubywa.
Bóg daje szczodremu, a diabeł skąpemu.
Spłuczyny i domowe śmiecie, na nawóz zdadzą się przecie.
Kiedy mokre role nie chodź z pługiem w pole.
Na ścisły, gliniasty dobry gnój słomiasty, a na piaszczysty przegniły maścisty.
Bóg człowieka człowiekiem karze.
Wtedy orce rola rada, gdy się w równe skiby składa.
Biedna mucha, też się rucha.
Kto próżniak, niedbalec, niepoczciwie służy, ten duszę piekłu na mieszkanie dłuży.
Będzie pogoda, jak się nie poleje z nieba woda. 
Co chałupa, to inna nauka.
Biada domowi, gdzie ciele rozkazuje wołowi.
Raz gody, raz głody.
Suchy marzec mokry maj, będzie żyto jako gaj.
Żeńska głowa, bardzo jałowa.
Doczeka się świeczka wieczoru.
Zawsze lepszy sam Pan Bóg, niż jego wszyscy święci.
Nóż uczeń robił, bo ucieka do chleba.
Na Wiśle jest początek wody, a koniec chleba.
Na niedźwiedzia gdy listek spadnie — mamrze, a jak konar na niego spadnie — milczy.
Co szeptane, to zełgane.
Niż być złym popem, lepiej być dobrym chłopem.
Kto się rodzi w tym miesiącu — z flegmą podległy gorącu.
Gdy w styczniu deszcz leje, złe robi nadzieje.
Jeży się jako wesz w strupie.
Jeszcze skórka na baranie, a już masarz pije na nie.
Łgarze, Pan Bóg karze, jeśli nie mrozem, to powrozem.
Złodziej a kłamca, dwaj bracia.
Wilk leżąc nie utyje.
I robak piśnie, gdy go przyciśnie.
Kto słowika zabija, zasmuci aniołów.
Głupi kiedy milczy, za mądrego ujdzie.
Jest to cnota nad cnotami, trzymać język za zębami.
Nie ma mięsa bez kości, niema chleba bez złości.
I włos ma swój cień.
Ludzka rzecz upaść, a diabelska w błędzie trwać.
Lepiej nie grzeszyć, niż pokutować.
Dobre daleko słychać, a złe jeszcze dalej.
Jak się Jaś rozpłacze — Mać go nie utuli — to będzie płakał do świętej Urszuli. 
Gość i ryba trzeciego dnia śmierdzą.
Żebyście fartuchem, nie wynosiły co mąż furą zwozi.
Wszyscy się pilnujmy i zachęcajmy a skutek będzie błogosławiony.
Wał jest matką zielska.
Największa mądrość uczyć się od wroga.
Jak świat światem, Polak Niemcowi nie będzie bratem.
Dwie baby Polskę okradły. (Staropolskie przysłowie i chodzi tu o królową Bonę, oraz rzekę Baba pod Olkuszem, która zatapiała polskie kopalnie srebra.)
Niech tylko istnieje zapotrzebowanie, a znajdą się muzycy, którzy uczynią zadość potrzebie. 
Pociąg serca jest głosem przeznaczenia.
Mędrzec wstaje od stołu na wpół głodny.
Słówko wyleci wróblem a wróci wołem.
Kto złe broi, ten ludzi się boi.
Kto z Bogiem zaczyna, ten z Bogiem kończy.
Si vis pacem, para bellum — Jeżeli chcesz pokoju, gotuj wojnę.
Jeżeli chcesz pokoju, bądź silny.
Kogo Bóg chce ukarać, temu rozum odbiera.
Czapką, papką i solą ludzie ludzi niewolą.
Będzie gęba biła, że nie jadła ani piła.
Diabeł Ewę po włosku zwodził, Ewa Adama po czesku, Bóg ich po niemiecku gromił, anioł zaś po węgiersku z raju wygnał.
Naród, który przestaje śpiewać, przestaje i żyć.
Poznać swój błąd, znaczy w połowie przyznać się.
Czyj chleb jesz tego pieśni śpiewasz.
Od łyczka — do rzemyczka.
Nie było nas, był las.
Kto się na cudzą pomoc spuści, tego i Pan Bóg opuści.
Każdy początek jest trudny.
Jedz ryby, będziesz zdrów, jak ryba.
Kiedy chce się psa uderzyć, kij się zawsze znajdzie.
Laski, piaski i karaski szlachcic podlaski.
Psie głosy — nie idą pod niebiosy.
Kogo nie proszą, tego kijem wynoszą.
Kogo Bóg chce pokarać, temu rozum odejmie.
Gdy bogowie chcą kogoś ukarać, to mu rozum odbierają.
Gdzie słońce świeci, tam cień być musi.
Co człowiek ma w głowie — to mu ani woda nie zabierze, ani ogień nie spali.
Dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie  urwie.
Oświata i praca, narody wzbogaca.
Barbara święta o górnikach pamięta.
Świecić komu bakę.
Na wiosnę ceber deszczu łyżka błota, w jesieni łyżka deszczu ceber błota.
Daj kurze grzędę — jeszcze wyżej będę.
W Polsce, jak kto chce.
Ryba dąży tam, gdzie głębiej, a człowiek tam, gdzie lepiej.
Kto w Boga wierzy, z tym Bóg rano i przy wieczerzy.
Kogo Bóg ma w swej obronie, ten w złej doli nie utonie.
Kto leniwo prosi, leniwo odnosi.
Kto ma pańskie wyspanie, ten ma żebracze śniadanie.
Komu Bóg dał władzę, da mu także i rozum.
Nigdy nie je się tak gorąco, jak się gotuje.
Tańcowała Małgorzatka, tańcował i Grzegorz. On ją kopnął w .... nogą, ona pyta: Czegóż?".
Cieszył się starzec, Że przeżył Marzec; Nie baj baju, Umrzesz w Maju.
Święty Walek tych powali, Co go patronem nie znali.
Kiedy Gody jasne, to stodoły ciemne, Kiedy Gody ciemne, to stodoły jasne.

Przystawia używane na Kociewiu

 

1. Aż mu włosy na łbie stanęły.
2. Ani posła, ani osła.
3. Boi się, ale złe broi.
4. Bóg dał, Bóg wziął.
5. Brzuch tłusty, ale łeb pusty.
6. Bóg tego nie opuści, kto się Nań spuści.
7. Bez pracy nie ma chleba (kołaczy).
8. Bez Boga ani do proga.
9. Bieda w chałupie (domu) aż piszczy.
10. Co ma wisieć nie utonie.
11. Cieszy się, jak nagi w pokrzywach.
12. Ciekawość pierwszy stopień do piekła.
13. Co nagle to po diable.
14. Czego się napijesz, tego się nie naliżesz.
15. Co kraj to obyczaj.
16. Co po psie w kościele, kiedy się nie modli.
17. Baba swoje, diabeł swoje.
18. Człowiek tak, a Pan Bóg siak.
19. Co głowa to rozum.
20. Cicha woda brzegi rwie.
21. Chłopa korcem nie mierzą.
22. Co zanadto, to niezdrowo.
23. Co się odwlecze, to nie uciecze.
24. Czerwony jak rak (burak).
25. Chciwy dwa razy traci.
26. Czuje się, jak pies w studni.
27. Czekaj tatka latka.
28. Czystemu sumieniu, wszystko czysto.
29. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie za .
30. Chleb ma rogi, a bieda nogi.
31. Co bardziej dokuczy, to rychlej nauczy.
32. Czym chata bogata, tym rada.
33. Cztery kąty i piec piąty.
34. Choć ubogo, lecz chędogo.
35. Chleb z solą, byle z dobrą wolą.
36. Chodzi jakby kij połknął.
37. Dał się mu we znaki.
38. Dziad swoje, baba swoje.
39. Dobrali się jak w korcu maku.
40. Dobrze mu, jak u Pana Boga za piecem.
41. Dobre, że palce lizać.
42. Jeno do rany przyłożyć.
43. Długie włosy, krótki rozum.
44. Dobrymi chęciami piekło wybrukowane.
45. Dbasz o mnie, jak pies o piątą nogę.
46. Dzwon dzwoni na mszę, ale jej nie słucha.
47. Drogo kupuje, kto szybko kupuje.
48. Dobra żona domu korona.
49. Dobry żart tymfa wart.
50. Darowanemu koniowi nie zaglądaj w zęby.
51. Domowego złodzieja się nie ustrzeżesz.
52. Dla kompanii dał się cygan powiesić.
53. Dla chcącego nie ma nic trudnego.
54. Gada trzy po trzy.
55. Gada piąte przez dziesiąte.
56. Gada jak z książki.
57. Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.
58. Gdacze jak kura po zniesieniu jaja.
59. Goły jak turecki święty.
60. Głodnemu chleb na myśli.
61. Gdzie drzewo rąbią, tam wióry lecą.
62. Gdy Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści.
63. Głową muru nie przebijesz..
64. Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
65. Gdzie nie ma kary tam nie ma miary.
66. Głupia głowa nie łysieje.
67. Góra z górą się nie nie zejdą, ale człowiek z człowiekiem się zejdzie.
68. Głodny jak wilk.
69. Gość w dom — Bóg w dom.
70. Groch o ścianę rzucać.
71. Gość i ryba trzeciego dnia cuchną.
72. Głupi jak but.
73. Gdy rodzina żyje w zgodzie to jej bieda me dobodzie.
74. Gdzie nie ma ochoty tam nie ma roboty.
75. Odzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.
76. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
77. Jak przyszło tak poszło.
78. Jeszcze się ten nie urodził, co by wszystkim dogodził.
79. Iść z głupim na raki, to żaby łapie.
80. Im dalej w las, tym więcej drzew.
81. Jak cię widzą, tak cię piszą.
82. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
83. Jakie drzewo taki klin, jaki ojciec taki syn.
84. I psu wolno na Pana Boga szczekać.
85. Jak gwiazdka będzie w maju.
86. Jak pan taki kram.
87. Jak kura nie umie pływać to woda ma winę.
88. Indyk myślał i zdechł.
89. Indyk myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścieli.
90. Jaka praca taka płaca.
91. Jest to cnota nad cnotami trzymać język za zębami.
82. Kruk krukowi oka nie wykolę. (Gapa gapie oka nie wydrapie).
93. Każdy człowiek ma swego robaka, co go gryzie. 
94. Każdy święty ma swoje wykręty.
95. Kto nie ma w głowie, ten musi mieć w nogach.
96. Kto w ul dmuchnie, temu pysk spuchnie.
97. Kto się lubi ten się czubi.
98. Kto gra w karty ten ma łeb obdarty.
99. Kto na małym przestaje, temu Pan Bóg daje.
100. Każdy żyd swój towar chwali.
101. Kogo Pan Bóg chce ukarać, temu wprzód rozum odbierze.
102. Kota w miechu nikt nie kupuje.
103. Kazał pan musiał sam.
104. Komu w drogę, temu czas.
105. Kraków nie od razu zbudowano.
106. Krowa która wiele (głośno) ryczy, mało mleka daje.
107. Kto nie słucha ojca ani matki, niech słucha psiej skóry.
108. Kto późno przychodzi sam sobie szkodzi.
109. Każdy po sobie sądzi.
110. Kto smaruje ten jedzie.
111. Kto psa chce uderzyć, ten kij zawsze znajdzie.
112. Krew nie woda.
113. Kijem tego, co nie pilnuje swego.
114. Kto nie ma chęci, łatwo się wykręci.
115. Kto zjada ostatki, bywa ładny i gładki.
116. Kto więcej ma, więcej chce.
117. Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.
118. Kto pacierz; mówi leżący tego Pan Bóg słucha śpiący.
119. Kto raz się sparzy, ten na zimne dmucha.
120. Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada.
121. Kiszki marsza grają. (Flaki aż piszczą).
122. Lepszy rydz niż nic.
123. Lepiej w czas niż po czasie.
124. Lepiej mało a dobrze.
125. Lepiej z mądrym stracić niż z głupim wygrać.
126. Leci jak szewc na jarmark.
127. Lata jak cielak za krową.
128. Łaska pańska na bystrym koniu jeździ.
129. Łys, zys i kuternoga, jeśli co dobrego, chwała Pana Boga.
130. Ładna żona jak groch przy drodze.
131. Milczy jak grób.
132. Mądry Polak po szkodzie.
133. Mądry jakby wszystkie rozumy zjadł.
134. Małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot.
135. Moja główka nie makówka, (główka jak makówka).
136. Myszy skalają, gdy kota nie ma.
138. Miłość bez pieniędzy to wrota do nędzy.
139. Msza nie zmudzi a post nie schudzi.
140. Masz babo placek.
141. Ma z nim na pieńku.
142. Nie tkaj palca między drzwi.
143. Nie gadaj wole, co się dzieje w szkole.
144. Na to kowal ma cęgi, by pazurów nie parzył.
145. Na rogu chwała Bogu.
146. Na grzeczności nikt jeszcze nie stracił.
147. Na kogo Pan Bóg — na tego wszyscy święci.
148. Nałóg druga natura.
149. Nikt się mistrzem nie urodził.
150. Nie dał Pan Bóg świni rogów, by nie bodła.
151. Nie miała baba kłopotów, kupiła sobie prosiaka.
152. Nie ma nic złego co by na dobre nie wyszło.
153. Nie ma złej drogi do swej nie bogiej.
154. Na twardy sęk — twardy klin.
155. Nie daleko jabłoni pada jabłko.
156. Na wielkim panu i na starej poręczy nie opieraj się nigdy.
157. Nie szukaj gruszek na wierzbie.
158. Nie pij do dna, bo poruszysz męty.
159. Nie ciągnij psa za ogon, bo cię ugryzie.
160. Nieszczęście nigdy sam na sam nie chodzi.
161. Niedowiarek i dobrego zepsuje.
162. Nie wywołuj wilka z lasu.
163. Nie wtykaj nosa, gdzieś nie dał grosza.
164. Nie taki głupi jak wygląda.
165. Na święty Fryc, kiedy będą owce strzyc.
166. Nie daję sobie grać po nosie.
167. Nie baw się ogniem.
168. Nie ma ani na lekarstwo.
169. Na niską grzędę wszystkie kury skaczą.
170. Nie dla psa kiełbasa.
171. Nie mów „hop“ dopóki nie przeskoczysz.
172. Nie wtykaj nosa do cudzego trzosa (gdzie cię nie proszą).
173. Nieszczęście rozumu nauczy, a przyjaciela o- każe.
174. Nudny jak flaki ,z olejem.
175. Na odbitym ciele, bólu nie ma wiele.
176. Natura ciągnie wilka do lasu.
177. Nie każdy kąsa, kto wąsem trząsa.
178. Na upartego nie ma lekarstwa.
179. Na pochyłe drzewo i kozy skaczą.
180. Nie wszystko złoto co się świeci.
181. Niech Pan Bóg radzi o swej czeladzi.
182. Nie przebieraj panno, żebyś nie przebrała i zamiast kanarka wróbla nie dostała.
183. Nie taki diabeł czarny, jak go malują.
184. Od chleba aż do nieba — wszystko pracą zdobyć trzeba.
185. Ogolił go bez mydła.
186. O, mój Boże, co za zboże, sama wyka jeszcze dzika.
187. O głodzie i chłodzie.
188. Obiecanka cacanka a głupiemu radość.
189. O wilku mowa a wilk tu.
190. Ożenił się głód z pragnieniem.
191. Od rzemyka do nożyka, od nożyka do haczyka.
192. Od złego dłużnika i plewy bierz.
193. Oko pańskie konia tuczy.
194. O duszę nie stoi, kto ciało zbyt stroi.
195. Od przybytku głowa nie boli.
196. Piąte koło u woza.
197. Powoli zajedziesz najdalej.
198. Patrz lepiej swego niż cudzego nosa.
199. Prawda jak oliwa, zawsze na wierzch wypływa.
200. Puścił go na cztery wiatry.
201. Pasuje jak wół do karety.
202. Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.
203. Przyjdzie kryska na Matyska.
204. Poszło mu jak z płatka.
205. Póki się człowiek nie przyłoży, to i Pan Bóg mu nie dołoży.
206. Porwał się z motyką na słońce.
207. Potrzebnyś tam, jak dziura w moście.
208. Po nitce dojdziesz do kłębka.
209. Pieczone gołąbki nie wlecą same do gąbki.
210. Po jarmarku zły targ.
211. Patrzy, jak wół na1 malowane wrota.
212. Poprawił się z pieca na łeb.
213. Pańskie błędy każdy pokrywa, a ubogiego cnotę rzadko kto widzi.
214. Pokornej głowy miecz nie siecze.
215. Pojednana przyjaźń, jak marcowy lód.
216. Poty dzban wodę nosi, aż się ucho urwie.
217. Póki świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem.
218. Pokora przebija niebiosa.
219. Patrzy, jak gapa w gnat.
220. Rządzi się jak szara gęś.
221-. Rana się zagoi, zła sprawa nigdy.
222. Rada by dusza do nieba, ale nie ma, co potrzeba.
223. Rwie się, jak wróbel na nitce.
224. Ręka rękę myje.
225. Ranny deszcz i starej baby taniec nie długo trwają.
226. Siedzi jak kura na jajach.
227. Sypie, jak z rękawa.
228. Słuchaj uchem a nie brzuchem.
229. Siedzi cicho, jak zając pod miedzą.
230. Spocił się jak mysz.
231. Swój do swego po swoje.
232. Szukaj wiatru w polu.
233. Siedzi pod! pantoflem (żony).
234. Siedzi, jak na igłach.
235. Starego wróbla na plewy nie złapiesz.
236. Strzeżonego Pan Bóg strzeże.
237. Słyszy, że dzwonią, ale nie wie, w jakim kościele.
238. Stare wino zawsze dobre.
239. Śmieje się jak głupi do kołacza (sera).
240. Siedzi (modli się) pod figurą a ma diabła za skórą.
241. Schowaj to na czarną godzinę.
242. Starość nie radość.
243. Stara miłość nie rdzewieje.
244. Tonący i brzytwy się chwyta.
245. Trzyma się jak pijany płotu.
246. Trafiła kosa na kamień.
247. Trzymać kobietę za słowo a piskorza za ogon na jedno wychodzi.
249. Trafił swój na swego.
250. Trafił jak kulą w płot.
251. Tu urwie, tam załata.
252. Upił się jak cztery dziewki.
253. U skąpego zawsze po obiedzie.
254. Udało mu się jak ślepej kurze ziarko (ziarnko).
255. Uderz w stół a nożyce się odezwą.
256. Uwija się jak mucha w smole.
257. Urodził się w czepku.
258. Wyrwał się jak Filip z konopi.
259. Wystrychnął go na dudka.
260. Wybiera się jak sójka za morze.
261. Włos mu z głowy nie spadnie.
262. Wykręcił się sianem.
263. Wygląda jak trup (nieboszczyk) na urlopie.
264. Wstał dziś lewą nogą.
265. Wszystko ma swój koniec.
266. Wisi na włosku.
267. (Ma) więcej szczęścia niż rozumu.
268. Wyszło szydło z worka.
269. Wdowi grosz nikogo nie wzbogaci.
270. Wije się jak piskorz (węgorz).
271. Wpadł jak po ogień.
272. W starym piecu diabeł pali.
273. Wolność Tomku w swoim domku.
274. Wszędzie psy boso chodzą.
275. Ziarko do ziarka a będzie miarka.
276. Z igły zrobił widły.
277. Zła żona, zły sąsiad, diabeł trzeci, jednej matki dzieci.
278. Zarobił jak Zabłocki na mydle.
279. Zapomniał wół, jak cielakiem był.
280. Złość piękności szkodzi.
281. Z próżnego nie nalejesz.
282. Zna się jak koza na pieprzu.
283. Zdrowy jak ryba (byk).
284. Żydy wozi.
285. Za panią matką idzie pacierz gładko.
286. Ma za uszami.
287. Patrzy jak głupi na talara.
288. Za tanie pieniądze psy mięso jedzą.
289. Głupi jak tabaka w rogu.
290. Trzyma się jak rzep psiego ogona.
291. Dobrze gapie na kanapie.
292. Jak bieda to do żyda, a po biedzie to pocałuj w d... żydzie.
293. Znam go, jak swoją kieszeń.

Morze w przysłowiach



1. ,,Kto na morzu nie bywał, ten dziwów nie widział".
2. ,,Bez wioseł na morze się nie puść". 
3. ,.Żeglarza na suchym nie poznasz, jak jeźdźca bez konia". 
4. ,,Jeśli się kto modlić nie umie, nauczy się, niech tylko w morskim będzie szumie". 
5. ,,Komu modlitwa nie smakuje, niech po morzu żegluje". 
6. ,,Kto zna morze, wie, co gorze". 
7. ,,Żeglarz i gospodarz najszczerzej się Bogu modlą". 
8. ,,Morze przepłynął, w Wisłoku zginął". 
9. ,,Morze przepłynął, a na brzegu utonął". 
10. ,,Jak morze, wszystko na wierzch wyporze" (o człowieku gadatliwym). 
11. ,,Morze by wyschło, gdyby do niego deszcz nie ściekał" (przysłowie humorystyczne). 
12. ,,Z morza padania, starych bab tańcowania, nima wustania" (wedle F. Ceynowy). 
13. ,,Do brzegu naszego, nie przypłynie nic dobrego" (gdy nie szczęści się w połowach). 
14. ,,Rybak schnie, a ryba moknie". 
15. ,,Kto chce ryby jeść, musi się zmaczać". 
16. ,,Rybak suchy, a strzelec mokry, diabła warci". 
17. ,,Rybak rybaka widzi z daleka". 
18. ,,Śmieje się ostatni, kto ma ryby w matni". 
19. ,,Wielką siecią nie łów, gdzie więcierzem ułowić możesz małą rybkę". 
20. ,,Złotą wędką łowić - koszt to wielki, a pożytek mały". 
21. ,,Na gołej wędzie, ryby nie będzie". 
22. ,,Pragnąłby ryby zjeść i morze wypić" (aluzja do chciwca). 
23. ,,Z rybaka, myśliwego, młynarza nie będzie dobrego gospodarza". 
24. ,,Ryba chyba, lepsza chleba skiba". 
25. ,,Rybom woda a ludziom zgoda". 
26. ,,Gdańsko - Chłańsko" (czyli miejsce pochłaniające majątek).
27. ,,Gęba lata, jak gdańskiej babie". 
28. ",Rozgniewał się, jak burmistrz gdański na króla polskiego" (aluzja do buntu przeciw Stefanowi Batoremu). 

KOPA GÖDK KASZEBSCZICH

Przysłowia kaszubskie


1. Nie rob ze zeme lata e z pana brata. 
2. Chcewi podwojnje traci. 
3. Wszędze je dobrze, doma nolepji. 
4. Robota nje uceko ja zajc. 
5. Nje mjała baba kłopote, kupjiła so prosę. 
6. Co chłop wewjeze forami, to bjalka w szertuchu wenjelse 
7. Kto reno wstaje, temu Pon Bog daje. 
8. Gdze djobel nje może, tę babę posle. 
9. On żeje jak ponczk w masle. 
10. Co oko nje wjidzi, to serce nje boli. 
11. Z bjedoka pon, to djobel som. 
12. Gdze ce co grozi, te njetko nosa. 
13. Kto dzec stroji e pjijoka poji, ten rozemu nji mo. 
14. Szczesce, że swjinja nji mo roglow. 
15. Wjilk wjilka nie zje. 
16. Sechi rebok, mokri strzelc, obaj dwaji nic nje wort. 
17. Kto gosceneje, ten benkruteje. 
18. Częsti gosc traci wjitanie. 
19. Kole god, eltka mjod. 
20. Co lepszi jak wesz, do domu bjerz. 
21. Bjada temu dworowji, gdze dolbiwo krowa wolowi 
22. Pogoda zla, że nje je psa buten do wegnani. 
23. Nje kożdy spji, co chrapji. 
24. Kto wjele godo, temu biule nje kupji.
25. Jako mac, tako nac. 
26. Srech co stroji, jakbe na wjilku klelpczi powjesił.
27. Jaczi matczi, taczi dziatczi. 
28. To je poln od prostowi mączi. 
29. To je frelena z bonerkę. 
30. To je wjeslele, jakbe psa za ogon wekroncił. 
31. To gbur jak wątroba mjęso. 
32. Stroje na nji sedzą jak koszela na mioteloku.
33. Stroji so jak seka do bedla. 
34. Z jego. pon jak z otręb chleb. 
35. On spji, aż mu nos gwiżdze. 
36. Taczi rząd jak w pjekle sąd. 
37. Robji ocze, jak szur z mąki wecignioni. 
38. Robji slepje jak kot na ogromowkę. 
39. Jemu chce so robjic jak pse wjisec. 
40. On leze, jakbe całą wjes za Sobą wlek. 
41. On leze jak mucha w smoli. 
42. Talk to Pon Bog daje, jednimu gęs, a dredzimu jaje.
43. Swjęti Michol, wjeche spjichol. 
44. Kto szepce, mo djobla na krzepce. 
45. Nowi setko na gwozdz so powjesi. 
46. On wezdrzi, jakbe djobel na njim groch draszowol. 
47. On mo przejaceli jak zajc njeprzejaceli. 
48. Remuj djoble, bo Pon Bog jedze. 
49. On je mąicznim mjechę natrząsli. 
50. Cze to. jidze przez psa, njech to jidze e łprzez ogon. 
51. Na bjedze njicht nie benkruteje. 
52. Wjele wozę wjozą. 
53. Tlecze so jak wrona przed deszczę. 
54. On spjit aż mu gardlo. trzeszczi. 
55. Brace kupjole te trelce, bo corczi nje ożenisz. 
56. Tak to jidze, ubogemu zawsze wjater w ocze wjeje. 
57. Gorszi ledze, njibe djoble, nigde nje powjedzą prowdę. 
58. Na wjerschu stroj, e kole skore z szmato stoj. 
59. Poprawjil so z pjeca na ławę. 
60. To wszetko nje je pjekli wsze wort. 

Dregö kopa gödk kaszebsczich

Przysłowia kaszubskie
 
 
1. Penskö łaska na bestrim koniu jedze. 
2. Co owca na dwa, to woł na ros. 
3. Mądrö głowa e poł słowa. 
4. Bjerz Mjichale, co Bog daje. 
5. Chłopa pjiscą mjerzą. 
6. Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubje. 
7. Komu co wgadac jak jałowi krowje celę. 
8. Nje ucz ksędza pöcerza. 
9. Kogo nje koszteje, ten teź nje żaleje. 
10. Las mö ocze, pole usze. 
11. Co od kota, to mese chwötö. 
12. Kto dwuma panom słuźi, bez wjeczerze spac jidze.
13. Pröwda w ocze kole. 
14. Ogin je dobri gospödarz, ale lelchi gosc. 
15. Chwöleme swjat, ale ostonjme doma. 
16. Wnet urosnje bjednimu krowka do robote e bogatemu corka do żeńbe. 
17. Taczi twardi zeme nje dö żebe wjilk wjillka zjöd. 
18. Co nje dozdrzisz okem, to dalożisz workem. 
19. Cze djobel nji mö robote, tede pjöskę kurzi. 
20. Cze möli, to czesz, Cze wjększi, to strzesz, Ale tede zapłac komu, Co ce weznje ,dzewczę z domu. 
21. Pana Boga za nożczi e djöbla za rożczi. 
22. To tele zmaczi, jakibe na gęs rączkę wode chilnął.
23. Kto so dö od ubogego obdarowac, ten nagigo oktödö.
24. Kto szczekö, mö pesk streszim maslę wesmarowöni. 
25. To je tak gwesno jak Amen w koslcele. 
26. To je lechi ptoch, kteren slwoje gniözdo zanjeczeszczi.
27. Krokowsczi cuch — pociąg — sa tak z pod gore wlecze jak chrąszcz ze zemje. 
28. To je mros co aż kote bleczą. 
29. On je zgniłi jak pies po slewach. 
30. Störigo konja pod są zaprzęgają.
31. Tobe so człowjek wszetko kupjił, czebe ten djöbel na tim mjeszku nje leżöl
32. To je takö pröwda jakbe jö wczerö w pjekle beł.
33. Te tak gödösz jakbe pjes szczeköl.
34, Njech ce zares gronk trzasnje.
35. On na tim zarobjił jak Zabłoclki ma medle.
36. Jemu so snjiło, że mu w teie gnjiło.
37. Jemu so snjiło. że mjotła po pjecjku chodzeła,
38. On je pon od sto wron.
39. Z jego ksądz jak z kunego ogona trąba.
40. Ostro rozga, dobre dzece.
41. Njech ce, purtök wątrobę zje.
42. Inszi wse inszi pse.
43. Zjec le go, to ce brzecha nje rozsadzi. 
44. Onji na to padle jak wrone na sowę.
45. E cze to bdze mjało co bec, te to nje zaleze pse wrzec.
46. Chwała w njjebe e tilk w popjele.
47. On to tak chwoli jak Gdenczon zgnitigo sledza.
48. Od dnja do dnja odklöldö njeszczestliwi zbrodnja.
49. Lepji popjic jak poplewac.
50. On dostol ,,tilkę o ławę e zębami w stoł".
51 Kazdi .swjęti mö swoje wekręti.
52. On so na tim znaje jak koza na Pieprzu.
53. On pasetie za gbura jak jez do gębe wetrzenji.
54. Mądri objeceje e głupi so ceszi.
55. Wa jesta na jedno kopeto bjiti.
56. Zdechli pjes nje może łajac.
57. Z wjilkami muszi wec e z pchlami skakac.
58. Dzece e głupi powjedzą pröwdę.
59. Każdi nölepji wje, gdze go wesz greze.
60. To je komedjö, ju le ju, e ztą resztą w nogi.